Nick Morris w 2023 roku odmówił badania antydopingowego przed meczem Birmingham Brummies z Glasgow Tigers. Zawodnik nie został dopuszczony do startu w meczu ligowym, a ponadto został zawieszony w prawach zawodnika do czasu rozprawy przed Speedway Control Bureau. Ostatecznie „Morra” został zdyskwalifikowany na okres dwóch lat i do uprawniania sportu żużlowego mógł wrócić po 12 lipca 2025 roku.
OGLĄDAJ CHAMPIONSHIP W BRITISH SPEEDWAY NETWORK
Długo zastanawiano się, kiedy ktoś weźmie pod swoje skrzydła doświadczonego żużlowca z Antypodów. Morris przed zawieszeniem był cenionym nazwiskiem w brytyjskich strukturach, gotowym do walki na każdym centymetrze ligowego toru. Stewart Dickson, który notabene pracował z Morrisem w Birmingham i Leicester uznał, iż warto dać mu szansę przy obecnym zachowaniu Craiga Cooka. Brytyjczyk regularnie odpuszcza ligowe mecze przez problemy zdrowotne, przez co Bandits są zwykle osłabieni przed ważnym meczem w ramach Cab Direct Championship. Dlatego też zwrócono się z propozycją kontraktu dla byłego zawodnika Stali Rzeszów.
Żużel. W USA ma powstać tor na wzór… Manchesteru! Co z Grand Prix? (WYWIAD)
Żużel. Czugunow nie sparzył się na PGE Ekstralidze? Trudne rozmowy z zawodnikiem
Nick Morris ma zatem do nadrobienia sporo zaległości. Sezon rozpocznie od pierwszego numeru startowego, ponieważ będzie się legitymował najwyższą średnią kalkulowaną meczową z całego składu. Nie jest to zarazem jedyny ruch kadrowy Berwick Bandits. Jonas Jeppesen zastąpił kontuzjowanego Danyona Hume’a, który w tej chwili przechodzi rehabilitacje po operacji kręgów. Duńczyk na poziomie Championship ścigał się jedynie w 2018 roku, przejeżdżając kilka spotkań w plastronie Ipswich Witches. Bandits chcą jeszcze spróbować zaatakować fazę play-off, co nie wydaje się być tak odległą wizją. Tracą oni zaledwie trzy punkty do Oxford Cheetahs, którzy mają trzy mecze więcej na swoim koncie. Morris i Jeppesen to transfery, które mają pomóc w osiągnięciu wymarzonego sukcesu. Reszta pozostaje w rękach zawodników.