Jeszcze kilka dni temu nic nie zapowiadało rozstania. Obaj panowie mieli na stole propozycje przedłużenia współpracy, jednak – jak zdradza Kacper Gomólski w szczerym komentarzu dla naszego portalu – piątkowe wydarzenie w środku klubu przesądziło o wszystkim.
– Moja umowa z klubem zakończyła się 31 października. Postanowiłem jej nie przedłużać, mimo iż klub chciał, abym został. Rozmowy na ten temat prowadziliśmy już dużo wcześniej, ale wszystko zmieniło się w ostatnich dniach – zaznacza. W piątek kierownik naszej drużyny, Kamil Gilicki, spotkał się z zarządem i zapadła decyzja o zakończeniu z nim współpracy. Wspólnie z trenerem Kamilem Brzozowskim uznaliśmy, iż skoro nie ma kierownika, to i nas już nie będzie. Trener Chomski powiedział kiedyś, iż jeżeli masz zgraną ekipę, to trzeba się jej trzymać – i my się tego trzymamy – wyjawia Kacper Gomólski w rozmowie z naszym portalem.
– Dlaczego klub podjął taką decyzję? Nie wiem i szczerze mówiąc, nie rozumiem tego. Szkoda, bo myślałem, iż to spotkanie będzie dotyczyło przedłużenia kontraktu. Jest mi po prostu smutno i mam żal – przede wszystkim ze względu na młodzież, z którą świetnie się pracowało. Widać też po reakcjach chłopaków, iż nie są zadowoleni z tej sytuacji i nie jest im ona obojętna – podkreśla.
Żużel. Stal Gorzów z żółtą kartką od PGE Ekstraligi? Władze zabierają głos! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Żużlowcy zagrają… na hali! Oddadzą hołd śp. Tomaszowi Jędrzejkowi. – PoBandzie – Portal Sportowy
Po tym rozstaniu Brzozowski i Gomólski oficjalnie pozostają bez klubu, ale obaj nie zamierzają robić sobie przerwy od żużla. Jak zdradza Gomólski, już odbyli, wstępną telefoniczną rozmowę z przedstawicielami innego zespołu.
– To, co wydarzyło się w Ostrowie, wciąż jest świeże, dlatego potrzebujemy z Kamilem – a adekwatnie z dwoma Kamilami – trochę czasu, by wszystko sobie poukładać. Ja sam jestem w trakcie przeprowadzki, część rzeczy została jeszcze w Ostrowie, ale szczerze mówiąc, teraz nie mam na to ani siły, ani chęci. To trudny, trochę kryzysowy moment, w którym człowiek musi złapać oddech – mówi.
– A dalej? Na pewno chciałbym pozostać przy żużlu, bez żadnej przerwy, bo to wciąż moja pasja i sposób na życie. Coś już zaczyna się dziać — pojawiła się pierwsza rozmowa, był wstępny kontakt, choć na razie bez konkretów – zdradza. Dostaliśmy telefon z Ekstraligi, ale na tym etapie nie mogę zdradzić, o jaki klub chodzi. Podchodzę do tego spokojnie, bez pośpiechu i deklaracji. Wszystko ma swój czas, więc zobaczymy, co przyniesie przyszłość i dokąd mnie zaprowadzi – kończy.
Bazując na słowach Kacpra Gomólskiego, można przypuszczać, iż wspomniany pierwszy kontakt nastąpił ze strony Stelmet Falubazu Zielona Góra. „MotoMyszy” prowadzą w tej chwili poszukiwania całej kadry sztabu szkoleniowego, co idealnie wpisywałoby się w wspomniany wyżej opis. W takim scenariuszu Brzozowski i Gomólski mogliby kontynuować współpracę bez konieczności rozdzielania „zgranej ekipy”. Idąc tym tokiem myślenia, na horyzoncie pojawia się jednak również inna opcja – Gezet Stal Gorzów. Tam przyszłość obecnego trenera Piotra Śwista stoi pod znakiem zapytania.
ZOBACZ TAKŻE:
Żużel. To żużlowy… pracoholik! Ma zawrotną liczbę występów w… 10 krajach! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Co ze Świstem w Stali Gorzów? Jest… petycja! – PoBandzie – Portal Sportowy

                                                    7 godzin temu
                    













