Pod koniec kwietnia i na początku maja żyliśmy aferą dotyczącą montażu bandy na rundę eliminacyjną Indywidualnych Mistrzostw Polski w Poznaniu. Teraz, blisko pół roku później, na platformie X starli się: dziennikarz Marcin Musiał i trener Hunters PSŻ-u Poznań Eryk Jóźwiak. Panowie w kilku wpisach próbowali przekonać użytkowników do swoich racji. To nie pierwsza wymiana zdań w sieci pomiędzy Musiałem a Jóźwiakiem.
Dyskusję sprowokowało niewinne zdjęcie bandy opublikowane na portalu „Żużel w Poznaniu”. – Ale wkopana skubana, normalnie jakby ktoś dopiero co szpadlem pogłębiał – napisał Musiał, zamieszczając na X (dawniej Twitterze) screena. – Chyba praca szpadlem jest Tobie obca. Ale jak żyjemy mitem, iż można wykonać szpadlem rowek na metr szeroki, 10 cm głęboki i 320 metrów długi w dziesięć godzin. Zamawiam Twoją usługę na wiosnę 2026. I po co w całej Polsce wynajmowali do tego mini-koparki? – odpowiedział trener PSŻ-u.
Jest prekontrakt w KLŻ. Wyjaśniła się przyszłość lidera drużyny
Dantejskie sceny w Grudziądzu, mamy nowe informacje. „Oberwaliśmy rykoszetem”
Na tym rozmowa się nie zakończyła. Musiał zamieścił zdjęcie Jóźwiaka ze szpadlem wykonane przez siebie w kwietniu, gdy dziennikarz szukał winnego całej afery. Wówczas cała Polska zastanawiała się, czy uczestnicy turnieju przesadzają, czy jednak organizator nie dostosował się do wytycznych władz żużla. – Pan będzie budował mit, iż ten szpadel był po to, by te bandy pompować i śrubki dokręcać. Poza tym wykopać, a pogłębiać to dwie różne czynności, prawda? Ja tam byłem szybciej niż koparka i to był wasz problem. A te kretyńskie osobiste wycieczki do mnie niech Pan sobie daruje – zripostował dziennikarz Eleven Sports.
Jóźwiak nie pozostawił tego wpisu bez odpowiedzi. – Całe szczęście, iż z haczka nie stałem, to dopiero byłaby historia. Nie zmienia to faktu, iż nie wie Pan, o czym Pan pisze. A co gorsza: propaguje fałszywy przekaz. I proszę się nie denerwować, iż podważane są „kretyńskie” zarzuty. Ciężko przecież jest pogłębiać coś, czego nie ma. To w końcu był rowek czy nie? Czy był, ale przez noc pogłębiony? – zapytał w ironicznym tonie.
Niespodzianka w składzie PSŻ-u? Trener nie rzucał słów na wiatr
Żyto wrócił do tematu Pedersena! ROW nie przyniósł wstydu?
– Dosłownie w poście, na który pan odpowiedział, jest „pogłębiać”, i w komentarzu też. Pan serio myśli, iż jak pan napisze komentarz oderwany od rozmowy, to ludzie uwierzą? Wyjdźcie ze swojej bańki. przez cały czas słowa o szpadlu pan nie napisał, ale za to kolejny chybiony atak na mnie – podkreślił Musiał.
Chwilę później dyskusja się zakończyła. Panowie nie doszli do kompromisu.
Vaculik najgorszy od lat. Komarnicki bierze go w obronę
Klątwa wisi nad Polonią? Kiedyś ten sam problem miał GKM, Fiałkowski komentuje