Niemcy mistrzami świata. Skandaliczna decyzja sędziego wypaczyła wyniki!

speedwaynews.pl 1 godzina temu

Już na inaugurację oglądaliśmy poczynania biało-czerwonych. Polacy w składzie Maksymilian Pawełczak – Damian Ratajczak wygrali swój bieg w stosunku 6:3. Pierwszy na metę dojechał 16-latek, a naszych reprezentantów rozdzielił Dan Thompson. Swoje biegi w pierwszej serii wygrali także Australijczycy, Niemcy oraz Duńczycy, choć ci ostatni bez biegowego triumfu.

W drugiej serii doszło do groźnej sytuacji, a zamieszany w nią był reprezentant Polski. Damian Ratajczak po walce „w zwarciu” z Rasmusem Karlssonem upadł wraz ze Szwedem. Sędzia winnego przerwania wyścigu uznał juniora z naszego kraju. W powtórce jednak ponownie Pawełczak zwyciężył i reprezentacja Polski z dziesięcioma punktami zajmowała trzecie miejsce ex aequo z Australią. Przed biało-czerwonymi znajdowali się Niemcy z „kompletnym” Blödornem (12) oraz Duńczycy (11 punktów).

„Popis” sędziego

Reprezentanci Polski nie rozpieszczali, a Ratajczaka zastąpił Antoni Kawczyński. Biało-czerwoni polegli w starciu z Niemcami, a potem pokonali Czechów. Karygodnej decyzji podjął się jednak Aleksander Latosinski w dwunastym biegu. W drugim podejściu do gonitwy (w pierwszym wykluczony został Andersen) w czasie 90 sekund żadnego z zawodników nie było na starcie. Wszyscy podjechali spóźnieni o kilka sekund, a mimo to Ukraiński sędzia nikogo nie wykluczył. Bieg został rozegrany, a wyniki zaliczone (więcej TUTAJ). Jak się potem okazało ta decyzja miała wpływ na końcowe wyniki.

Chwilę później Antoni Kawczyński został wykluczony za przekroczenie czasu przeznaczaonego na przygotowanie biegu. Wówczas już to zostało zauważone. Zawody trwały jednak dalej, a na podwójne zwycięstwo biało-czerwonych czekaliśmy do 22 biegu. Wówczas pewnie Polacy pokonali Łotyszy.

Kluczowy moment rywalizacji

O tytule zadecydował bieg dwudziesty pierwszy. Prowadząca reprezentacja Niemiec zmierzyła się z Duńczykami, a górą z tego pojedynku w stosunku 6:3 wyszli zawodnicy z Kraju Hamleta. Moment meczu to z pewnością błąd Noricka Blodorna. Lider reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów popełnił błąd i po równaniu odjechał od krawężnika. To bezlitośnie wykorzystał Villads Nagel. Duńczycy zrównali się punktami ze swoimi rywalami, ale wygrana w bezpośrednim starciu premiowała właśnie ich. Polacy po sześciu seriach zajmowali czwarte miejsce mając cztery punkty straty do dwóch prowadzących reprezentacji i punkt do Australii. Żeby myśleć o czymś więcej biało-czerwoni musieli zatem pokonać Duńczyków w stosunku 7:2 lub 6:3. Ich rywalizacja była przedostatnim aktem. Rywalizację kończyła walka Niemców i Czechów oraz obserwować co zrobią Australijczycy po równaniu.

Ci wygrali 6:3 ze Szwedami czym zagwarantowali sobie pozycję przed biało-czerwonymi. To w związku z tym, iż prowadzili siedmioma punktami, ale wygrali bezpośredni pojedynek. Pozostała zatem Polakom walka o medal z Duńczykami i ewentualne obserwowanie poczynań Germanów.

Po rywalizacji z Nagelem i Andersenem stało się jasne, iż Polacy rywalizację skończą bez medalu. Choć pokonali Duńczyków 5:4 to w końcowym rozrachunku jeszcze przed ostatnim startem Niemców byli oni na trzecim miejscu tylko „oczko” przed nimi, a w Speedway of Nations, jeżeli co najmniej jeden zawodnik dojedzie do mety otrzymuje się co najmniej dwa punkty.

WYNIKI:

Szczegółowe wyniki wkrótce

Idź do oryginalnego materiału