We wtorek w Dosze doszło do tylu sensacyjnych rozstrzygnięć, iż aż ciężko je wszystkie zliczyć. Fatalną passę przerwała wreszcie Jelena Ostapenko, która od kilku miesięcy miała problem z wygraniem dwóch kolejnych spotkań na jednym turnieju. Wygrała 7:6(5), 7:5 z Ludmiłą Samsonową i awansowała do 1/8. W pewnym momencie Łotyszka nie wytrzymała i zwróciła się wprost do kamery. Dziennikarze wprost podsumowali, iż jej "konflikt" trwa w najlepsze.