Andrzej Stękała w kończącym się sezonie startował głównie w Pucharze Kontynentalnym - w niedzielnym konkursie w Zakopanem zajął 16. miejsce, a w klasyfikacji generalnej cyklu uplasował się na 50. pozycji (74 pkt). Chociaż to dla niego sprawa drugorzędna.
REKLAMA
Zobacz wideo najważniejsze spotkanie za zamkniętymi drzwiami w Oslo. Oto kulisy
Andrzej Stękała zabrał głos po zakończonym sezonie. "Najgorszy w życiu"
Na początku roku skoczek dokonał coming outu i ogłosił, iż w listopadzie 2024 r. zmarł jego długoletni partner Damian. Z tą stratą nie może pogodzić się do dziś, czego nie ukrywał w obszernym wpisie podsumowującym ostatnie miesiące.
Zobacz też: Świetny występ polskiej biathlonistki w PŚ! Jest pięknie!
"Najgorszy sezon w życiu za mną. Każdy skok bolał. Każdy skok przypominał. Każdy skok tęsknił. Każdy skok dedykowałem Damianowi. Robiłem wszystko, by skakać jak najlepiej, ale ciężko było się oddać skokom w 100 procentach" - rozpoczął.
Andrzej Stękała zapowiada: "Będę dawać z siebie 120 procent"
"Na szczęście jakoś udało się przebrnąć przez ten sezon i liczę, iż wszystko pomału będzie wracać na adekwatne tory. Patrzę w przyszłość z optymizmem i wiarą. Wiem, iż Damian mocno mi kibicuje z góry i mnie wspiera dlatego mam teraz w sobie ogrom motywacji, by kontynuować karierę więc będę dawać z siebie 120 proc." - kontynuował brązowy medalista mistrzostw świata 2021 (w drużynie).
Następnie podziękował trenerowi Zbigniewowi Klimowskiemu, Adamowi Małyszowi i całemu PZN-owi oraz kilku innym osobom, które w ostatnim sezonie pracowały z nim, aby osiągał jak najlepszych wyników. Na koniec zwrócił się do kibiców: "Dziękuję również wam za słowa wsparcia i wyrozumiałość, jesteście mega zaje... Koniec". Do wpisu dołączył czarno-białą fotografię ze skoczni.
w okresie 2024/25 Andrzej Stękała czterokrotnie startował też w FIS Cupie (po dwa razy w Hinterzarten i Szczyrku, 26 pkt w klasyfikacji generalnej) oraz dwukrotnie w Pucharze Świata (dwa razy nie przebrnął kwalifikacji w Wiśle).