Usyk w końcu zabrał głos po zaskakującej decyzji. Krótko i konkretnie

5 godzin temu
Ołeksandr Usyk to bezsprzecznie jeden z najważniejszych ukraińskich sportowców w ostatnich latach. Choć nigdy nie przegrał walki w zawodowym ringu, to nie jest już niekwestionowanym mistrzem świata. Wszystko z powodu decyzji przekazanej WBO. 38-latek wydał krótkie oświadczenie skierowane do władz.
Ołeksandr Usyk jest bezsprzecznie jednym z największych ambasadorów sportowej Ukrainy. W 2012 roku został mistrzem olimpijskim, a w późniejszych latach dał się poznać jako utalentowany pięściarz. Łącznie w karierze stoczył 24 zawodowe walki. Nie przegrał ani jednej, a aż 15 zakończył przez nokaut. Mimo to, nie jest już niekwestionowanym mistrzem świata. Wszystko przez rezygnację. Usyk - po decyzji, która w ostatnich godzinach została ogłoszona - wydał oświadczenie. Zabrał głos w mediach społecznościowych.


REKLAMA


Zobacz wideo Skandal na Stadionie Narodowym! Wandalizm, patologia


Usyk zabrał głos. Krótkie wideo
"Dzień dobry wszystkim. Bardzo dziękuję WBO za bycie ze mną" - powiedział w opublikowanym przez siebie nagraniu w relacji na serwisie społecznościowym Instagram.


W ostatnich godzinach głośno było o decyzji ukraińskiego pięściarza. Usyk zrezygnował z tytułu mistrza świata World Boxing Organization (WBO). Jego zespół wysłał list do tej organizacji. Decyzja została zaakceptowana.
"Jego kariera jest jedną z najbardziej wyjątkowych oraz historycznych w nowoczesnym boksie" - czytaliśmy w komunikacie.


Ołeksandr Usyk nie tak dawno zmagał się z kontuzją pleców. Przez to nie odbyła się jego walka z Josephem Parkerem. Pięściarz z Nowej Zelandii musiał przez to walczyć z Fabio Wardleyem. Nieoczekiwanie uległ rywalowi z Wielkiej Brytanii.


Nie jest jasne kiedy ponownie zobaczymy Usyka w ringu. Ostatnią walkę stoczył 19 lipca tego roku. Po raz drugi pokonał Daniela Dubois - tego samego, z którym w sierpniu 2023 roku skrzyżował rękawice na Tarczyński Arenie Wrocław. Była to druga walka Usyka stoczona w Polsce.
We wrześniu 2016 roku w Gdańsku pokonał Krzysztofa Głowackiego.
Idź do oryginalnego materiału