Żużlowa Akademia Kobiet co prawda istnieje już od kilku lat, natomiast zawodniczki dopiero od ostatnich dwóch edycji mają możliwość startowania w zawodach, które określane są mianem nieoficjalnych Indywidualnych Mistrzostw Świata. Projekt ten swoje początki miał w Manchesterze, ale wraz z jego rozwojem postanowiono, by corocznie odbywał się w różnych lokalizacjach, bo dzięki temu dziewczyny mogą poznawać też nowe tory.
Tak uczyniono, więc w 2024 roku FIM Women’s Speedway Gold Trophy (oficjalna nazwa zmagań) miało miejsce w Teterow, które triumfem zwieńczyła Celina Liebmann, z kolei tegoroczna edycja przeniosła się do chorwackiego Goričan. Po dwóch dniach treningów przyszedł czas na długo wyczekiwany turniej. Tym razem do udziału zgłosiło się trzynaście zawodniczek, a więc więcej, niż wcześniej w Niemczech. Złotą medalistą została Hannah Grunwald, która w żadnym swoim starcie nie znalazła pogromczyni. Wystartowała choćby Polka – Martyna Mróz.
Zaczęła niedawno sezon i już musiała go skończyć…
Alina Sassenhagen, która była jedną z uczestniczek Złotego Trofeum Kobiet, nie będzie miło wspominać tego wydarzenia. Już w pierwszym swoim starcie upadła wespół z inną reprezentantką Niemiec – Patricią Erhart oraz holenderką Nynke Sijbesmą. Niestety każda z nich musiała wycofać się z dalszej rywalizacji. Później jak się okazało – u Erhart doszło do wstrząśnienia mózgu, w przypadku Sijbesmy skończyło się na ogólnych potłuczeniach.
Inaczej wygląda sytuacja u Sassenhagen, która w piątkowe popołudnie przekazała swoim kibicom niezbyt optymistyczne wieści. Po dokładniejszych badaniach lekarze wykazali szereg urazów, które (co jest zaskakujące) wcześniej nie zostały wykryte. 19-latka już teraz musi zakończyć obecny sezon, pomimo iż tak naprawdę niedawno go zaczęła. Życzymy jej szybkiego powrotu do zdrowia i powrotu na żużlowe tory, aby dalej mogła realizować swoje pasje oraz się rozwijać.
Nadmieńmy, iż do ścigania wróciła po ponad rocznej przerwie, a jej pierwszymi zawodami był finał Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Niemiec w Wolfslake. Jako rezerwowa, pojawiła się trzykrotnie, wywalczając jeden punkt.
Niestety, w Goričan doznałam poważniejszych urazów, niż początkowo przypuszczałam. Od razu po powrocie do domu, w niedzielę wieczorem pojechałam prosto do szpitala. Tam stwierdzono kolejne obrażenia, które dotychczas pozostawały niewykryte.
Ponadto doznałam innych urazów, o których nie chcę w tej chwili mówić publicznie.
Z ciężkim sercem muszę więc poinformować, iż mój sezon już się skończył – mimo iż dopiero się rozpoczął.
Dziękuję wszystkim, którzy wspierają mnie w tym trudnym czasie.