Był uznawany za spory talent w swoim kraju, jednak jego kariera nie potoczyła się tak, jak spodziewali się tego wszyscy i pewnie sam zawodnik. Wobec tego, w wieku 23 lat zdecydował niespodziewanie, aby ją przerwać i jednocześnie zakończyć.
Ernest Matiuszonok, bo o nim mowa, to wychowanek Lokomotivu Daugavpils. Przez lata, aż do zakończenia wieku młodzieżowca był podstawowym jeźdźcem zespołu z Łotwy. Mimo iż jego wyniki bywały różne, bo dobre zawody przeplatał gorszymi, to nie raz wespół z Ričardsem Ansviesulisem w polskich rozgrywkach ligowych ratowali „skórę” swojemu macierzystemu ośrodku.
W 2024 roku, gdy rozpoczął pierwszy sezon w gronie seniorów, podpisał kontrakt w Motorze Lublin. Nie była to jednak umowa na starty w PGE Ekstralidze, wyłącznie rozgrywkach U24. W nich pojechał w piętnastu spotkaniach, notując łącznie 47 punktów, co przełożyło się na średnią biegową 1,038.
Kontrakt na sezon 2025 z „Koziołkami” przedłużył, ale dodatkowo jego usługami zainteresowała się Speedway Kraków, która powróciła na żużlową mapę Polski po kilku latach przerwy. Tam Łotysz miał okazję, by pięciokrotnie pojawić się na torze. Najlepiej zaprezentował się w Gnieźnie, gdzie do swojego dorobku udało mu się dopisać 9 punktów w pięciu startach. Niestety pozostałe spotkania w jego wykonaniu były kolokwialnie mówiąc – dalekie od idealnych.
Jeśli chodzi z kolei o U24 Ekstraligę to tutaj w barwach lubelskich pokazał się czterokrotnie. Wywalczył łącznie 11 punktów, co dało średnią biegopunktową 1,077. Do największych sukcesów 23-latka na przestrzeni całej kariery należały między innymi brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów z 2023 roku oraz także trzy brązowe krążki Drużynowych Mistrzostw Europy z sezonów 2018, 2020 (wtedy do lat 21) i 2021 (do lat 23).
