Thomsen pozostanie na przyszły sezon? Liczy na rywali

speedwaynews.pl 3 godzin temu

Anders Thomsen zajął szóste miejsce podczas finału Grand Prix Challenge w Holsted. Duńczyk zdobył dziewięć punktów i gdyby nie jeden słabszy bieg, najpewniej dałby radę zająć miejsce w czołowej czwórce. Wspominana pozycja oznacza, iż zawodnik Gezet Stali Gorzów musi liczyć na świetną końcówkę Dominika Kubery i Andrzeja Lebiediewa.

Thomsen cierpliwe obserwuje

Trzykrotny mistrz Danii na żużlu ma zamiar dać z siebie wszystko, ale bacznie obserwuje poczynania zawodników z czołowej czwórki Grand Prix Challenge. Zapytany o to, czy z chęcią przyjmie bilet od Lebiediewa czy Kubery odpowiedział:

Zobaczymy co się wydarzy – mówi Thomsen dla fimspeedway.com. – Jest na to szansa, którą z pewnością wykorzystam. Jestem na to przygotowany.

A może nagroda od organizatorów?

Zasady przydzielania dzikich kart są nieznane, ale zwykle kierowane są kluczem geograficznym. Dobrymi przykładami są Jan Kvěch czy Kai Huckenbeck, którzy dosyć mocno oberwali przez krytykę FIM za przyznawanie dodatkowych miejsc w cyklu. Anders Thomsen bierze pod uwagę takie rozwiązanie, ale nie ma zamiaru się narzucać.

Jeżeli będę wystarczająco dobry, na pewno dostanę dziką kartę – przyznaje. – Jednak nie ma co tego roztrząsać. Został jeszcze Wrocław i Vojens, gdzie chcę się pokazać.

Wracają Duńczycy

Leon Madsen wywalczył awans do cyklu Speedway Grand Prix 2026 przez dobry występ w Grand Prix Challenge. W cyklu zobaczymy również Kacpra Worynę, Andrzeja Lebiediewa bądź Dominika Kuberę, o ile mówimy o zawodnikach z GPC. Michael Jepsen Jensen czeka na odpowiednią postawę Łotysza bądź Polaka, aby dołączyć do stawki. Jedno wykluczenie sprawiło, ze „Liglad” musiał obejść się smakiem.

Idź do oryginalnego materiału