The Race – o cyklu i wywiad z Sebastianem Matuszewskim

rallypl.com 1 miesiąc temu

The Race to polski cykl wyścigów długodystansowych. Jest to młoda seria zapoczątkowana prologiem, który odbył się w drugiej połowie minionego roku. Zawody są skierowane do wszystkich, stąd proste wymagania organizatorów. Takie jak: jednakowa opona dla wszystkich, w sprecyzowanej ilości sztuk na rundę, ograniczone modyfikacje samochodów, limity w wartościach aut w zależności od klasy w przedziale od 20 do 35 tysięcy euro, maksymalnie dwóch mechaników w każdym zespole, nie wygórowane budżety wśród ekip startujących.

,,The Race to niskobudżetowy Puchar przeznaczony dla samochodów turystycznych. Stawiamy na równe szanse i ducha fair play, dlatego wprowadziliśmy szereg reguł, które ograniczają koszty.” – The Race

Każdy weekend wyścigowy to sprawdzian dla zawodników, maszyn, zespołów.

,,Formuła The Race na 2024 to 2h trening połączony z klasyfikacjami oraz 6h wyścig podczas każdej Rundy! Do startu dopuszczone zostaną Zespoły 2-3-4-5 osobowe. Cały sezon to choćby 5500 kilometrów przejechanych po najlepszych torach wyścigowych Europy Środkowej.” – The Race

O samym The Race i nie tylko porozmawialiśmy z Sebastianem Matuszewskim. Kierowca ze startami w rajdach, drifcie, wyścigach górskich, odpowiedział z perspektywy managera zespołu, który prowadził podczas prologu.

1. The Race, Puchar Europy Środkowej Wyścigów Długodystansowych Samochodów Turystycznych. Nowy cykl, nowa seria, która zadebiutowała dopiero kilka miesięcy temu. Co Cię skłoniło do zaangażowania się w prolog The Race?

,,Bardzo ucieszyła mnie wiadomość, iż w Polsce powstanie cykl wyścigów długodystansowych z prawdziwego zdarzenia. Już wcześniej wraz z zespołem braliśmy udział w wyścigach o podobnej konwencji u naszych południowych sąsiadów. Po sukcesach innych cykli organizatora The Race grzechem byłoby nie sprawdzić co tym razem dla nas zaproponuje. najważniejszy dla mnie jest zablokowany budżet i chęć wyrównania klas jak tylko to możliwe, takie posunięcie tylko podsyci rywalizację na torze.”

2. Jak sądzisz, ta inicjatywa przyjmie się na dobre i będzie w przyszłości miała solidną pozycję? Bo to jednak fajnie brzmi stworzyć swój własny zespół, wybrać samochód, a następnie rywalizować przez sześć godzin na torze.

,,Jest to innowacja na polskim podwórku wyścigów samochodowych, której moim zdaniem brakowało. Czy będzie miała solidną pozycję, zależy od wielu składowych, które okażą się dopiero podczas trwania sezonu- takie wnioski wyciągniemy w momencie, gdy ostatnie auto przetnie linie mety podczas ostatniej rundy. Oczywiście świetnie jest stworzyć swój zespół i rywalizować z innymi na torze, ale mamy duże oczekiwania związane z tą serią z racji szumnych zapowiedzi wielu innowacyjnych rozwiązań. Dajemy kredyt zaufania dla organizatora podczas debiutanckiego sezonu, a przyszłość serii wyścigowej będzie uzależniona od działań i ruchów osób zarządzających The Race, niemniej jako zespół mocno trzymamy kciuki za powodzenie całej operacji.”

3. Do wyścigu długodystansowego trzeba bardzo dobrze przygotować samochód pod odpowiednim kątem. Co jest najważniejsze i jakie aspekty grają główną rolę w szykowaniu auta na tego typu zawody?

,,Z naszej strony – jako zespołu najważniejsza jest skrupulatność podczas sprawdzenia samochodu przed każdą rundą długodystansowego wyścigu. Obowiązkowa w tym przypadku jest tzw. „Checklista” by zachować powtarzalność sprawdzanych komponentów i mieć pewność, iż w ferworze przygotowań nie umknie nam drobnostka, która może zrujnować wyścig. Mamy swój rytuał przeglądu samochodu przed każdą rundą, ale kluczowym jest, iż ten przegląd odbywa się na ponad tydzień przed wyjazdem żeby nie pracować pod presją czasu, podczas której przeważnie popełnia się największe błędy.”

4. Jak to wszystko wygląda przed startem, na podstawie czego wybiera się, który kierowca jedzie pierwszy, jakie czynniki bierzecie pod uwagę w planowaniu całej strategii na każdą godzinę rywalizacji?

,,Przy rejestracji zespołu mam już ułożony wstępny plan jak to powinno wyglądać moim zdaniem, ale jest to plan czysto teoretyczny podatny na zmiany. Przeważnie podczas kolacji poprzedzającej dzień zawodów siadamy ze wszystkimi członkami zespołu i robię wywiad z kierowcami (na ile oni się czują silni na danym torze, czego się obawiają, jakie są ich mocne strony i czego by chcieli uniknąć). Koniec końców, to oni muszą czuć się komfortowo podczas swojego stintu za kierownicą, bo ja przez cały czas trwania wyścigu przebywam na zewnątrz auta. Sumarycznie w wyborze strategii finalny jest mój głos, ale bardzo duży impakt wywiera na tym zdanie kierowców, w którym momencie wyścigu chcieliby się znaleźć za kierownicą auta. Mam wytypowanych swoich specjalistów od startów lub równej powtarzalnej jazdy, która mało zużywa samochód, ale czasem trzeba ich pozamieniać, żeby nie zapomnieli jak się ściga bok w bok.”

5. Więcej presji i emocji jest jak kierowca jedzie pierwszy i ma z góry założony cel czy kiedy wsiada jako następny i przykładowo musi dopasować się do panującej sytuacji na torze?

,,Presja na starcie jest ogromna, zawsze powtarzam, iż wyścigu długodystansowego nie wygrywasz w pierwszych 30 minutach. Lusterka muszą być Twoimi oczami, trzeba myśleć za innych, a pikowanie z 200 metrów do przeciwnika pod pachę tuż przed zakrętem, może zrujnować nam wyścig, mimo iż można zyskać pozycję. Ostatnie stinty również potrafią być stresogenne, jadąc z przewagą 3/4 okrążenia jeden safety car potrafi wywrócić wszystko do góry nogami. jeżeli zespół za nami ma świeże opony, a my jedziemy na ostatkach, to tętno mocno potrafi wzrosnąć i będzie potrzebna tzw. „Obrona Częstochowy”. Przeważnie najspokojniej jest podczas połowy wyścigu, gdzie stawka jest już ułożona, a każdy realizuje swoje cele, ale to właśnie w tym momencie trzeba zachować największą czujność, bo zło potrafi nadejść z zaskoczenia.”

6. Paliwo, opony, nieprzewidziane naprawy, zmiany kierowców, czyli chyba najważniejsze rzeczy w wyścigach długodystansowych. Jak do tego się szykujecie, ile czasu i jak dużej pracy wymaga obliczenie tego wszystkiego?

,,Każdy tor ma swoje indywidualne uwarunkowania podczas tych czynności, długość alei serwisowej i umiejscowienie strefy tankowania wpływają na długość tych czynności. Podczas zmian zawodników nasi kierowcy mają tylko jedne obowiązek, wejść i wyjść z auta najszybciej jak potrafią. Całą resztę jak zapięcie pasów, regulacje, wpięcie radia, robią członkowie zespołu w tym inni kierowcy. Każda dłoń na pokładzie w takich momentach jest na wagę złota. Obliczanie długości tych zmian jeżeli chodzi o straty i zyski odbywa się na bieżąco w zależności od tego, co się dzieje na torze. Jest zbyt wiele zmiennych by wcześniej mieć przygotowane informacje.”

7. Jakie macie nałożone standardy oraz wymagania na samochód, którym startujecie? Czym się kierujecie przy wyborze auta? Bo to bardzo istotne przy długo-czasowej charakterystyce zawodów.

,,Startujemy samochodami marki BMW, zostało to podyktowane długoletnim doświadczeniem zespołu serwisowego w kontaktach z tą marką, dużą dostępnością części zamiennych i charakterystyką prowadzenia auta, która choćby dla nowicjusza jest przyjemna. Również dla naszych klientów bardzo ważnym jest, żeby wyciągali przyjemność z obcowania z autem, które napędzane jest na tylną oś, a sporo osób właśnie tego poszukuje.”

8. The Race jest skierowane do wszystkich. Masz już spory bagaż doświadczenia w wielu dyscyplinach. Myślisz, iż każdy zawodnik może sobie bez problemów poradzić na długim dystansie czy jednak warto mieć trochę tej wiedzy z toru?

,,Myślę, iż wskazanym jest, aby zawodnik miał chociaż minimalne doświadczenie na torze przed przystąpieniem do wyścigu. Natłok wydarzeń odbywających się podczas wyścigu może przewyższyć osobę, która nigdy wcześniej nie siedziała w samochodzie wyścigowym. Najważniejszym jest, by skrupulatnie się przygotować do startu pod względem merytoryki i procedur panujących podczas wyścigu. Znajomość flag, zachowania podczas samochodu bezpieczeństwa , procedury zmian kierowców i tankowania, to podstawa do bezpiecznego udziału w zawodach. Race craft przyjdzie z czasem w ramach pokonanego kilometrażu, ale subiektywnym zdaniem, jedna lub dwie sesje treningowe powinny być przejechane obligatoryjne przed startem jeżeli ktoś nie miał wcześniej żadnego kontaktu z torem wyścigowym. Dlatego też zawsze wyposażamy kierowcę w interkom i radio. Gdyby nastąpiły problemy lub niepewność- zawsze mogę z pitstopu szepnąć na ucho co teraz trzeba zrobić, by rozwiązać problem lub zagwozdkę za kierownicą i dalej w spokoju pokonywać koleje kilometry.”

9. Jak podsumujesz swój udział w roli managera / współwłaściciela zespołu w prologu The Race? Co było największym wyzwaniem i z jakimi rzeczami przyszło Tobie się zmierzyć?

,,Sumarycznie wyszło pozytywnie, atmosfera panująca między zawodnikami bardzo na plus, zdrowa rywalizacja na torze bez próby popełnienia morderstwa na przeciwnikach, wszystko miło i klarownie. Z racji, iż był to wyścig zero wszyscy dopiero uczyli się nowego rzemiosła. Z punktu widzenia osoby zarządzającej zespołem można poprawić harmonogram, ponieważ na niektóre czynności jest potrzebne więcej czasu niż było to przewidziane, ale są to detale, które wyrobią się z czasem. Gdyby wyszło coś nie tak, jak powinno, to byśmy nie odliczali dni do pierwszej rundy na Słowacji.”

10. Planujesz kontynuację przygody w The Race, jakie argumenty ze strony organizatora albo zupełnie inne, przekonały Cię, aby stworzyć zespół na pierwszy pełny sezon tego cyklu?

,,Tak jak już pisałem wcześniej, dajemy organizatorowi kredyt zaufania, a widząc sukcesy innych serii wyścigowych organizowanych pod tą banderą, nie mam powodów do tego by zagościł gdzieś niepokój. Cieszę się, iż na rodzimym podwórku powstała seria, która dla wielu z naszych kierowców była marzeniem i mamy możliwość uczestnictwa na wspaniałych europejskich torach. Baza do stworzenia świetnego cyklu już jest, teraz należy tylko wykończyć to genialną rywalizacją, okraszoną dobrą otoczką medialną i mamy czym się chwalić w Europie. Pokładamy duże nadzieje w tym sezonie, równocześnie startując w innych seriach, więc będziemy mieć porównanie na bieżąco.”

11. Na koniec pytanie typowo o Tobie, może to wiele osób zaciekawić. Co robisz na torze Yas Marina Circuit? To interesujący temat jak bardzo zróżnicowanymi i szybkimi pojazdami tam jeździsz.

,,Jestem wieloletnim instruktorem i kierowcą Race Taxi na torze Yas Marina w Abu Dhabi, na którym od lat odbywa się finałowy wyścig Formuły 1. Zajmuje się szkoleniem kierowców prywatnych i biznesowych np. podczas eventów dla firm, w ostatnim czasie mieliśmy na torze zawodników UFC i szkolenie dla Pirelli. Samochody, z którymi obcuję od kilku lat to Aston Martin Vantage GT4, Formuła 3000 i Radical SR3. Race Taxi odbywa się Aston Martinem i Radicalem, jeżdżę po pętli Grand Prix z klientami, którzy chcą poczuć możliwości samochodu wyścigowego, przeprowadzając symulację okrążeń kwalifikacyjnych. Szkolenia Formułą realizowane są na zasadzie 1:1 czyli, jeżdżę bolidem prowadzącym, a za mną jest klient w swoim samochodzie, próbując naśladować moją linię. Tempo okrążenia wzrasta z każdą chwilą, o ile klient nadąża trzymając się bezpiecznie w trasie. Zdarzały się sytuacje, gdzie przychodzili do nas kierowcy wyczynowi będący na wakacjach, więc po paru okrążeniach wesoło jeździliśmy w parze pełnym tempem wyścigowym przez 20 minut. Szkolenie w Astonie odbywa się analogicznie w stosunku do szkoleń na torze w Polsce – siedzę na fotelu pasażera instruując przez interkom kierowcę obok. Czasem na torze pojawiają się zdradliwe warunki, jak wysoka wilgotność połączona z zimnym asfaltem, piach i pył który potrafi przynieść wiatr z pustyni… lub niespodziewany deszcz :)! Uwielbiam tam wracać, a kilometraż, który pokonuję genialnie przygotowuje mnie do sezonu wyścigowego na naszym podwórku.”

Organizatorzy zapowiadają sezon pełen sportowych emocji, podkreślając cechy wyścigów długodystansowych. Jest to pierwsza i jak dotąd jedyna ,,prywatna” seria o takiej specyfikacji zawodów.

,,Uwielbiamy ilość drobnych elementów, które mają wpływ na końcowy wynik Zespołu. W Endurance nie ma przypadków. Nie możemy liczyć na fart dzięki, któremu wygramy wyścig. Tutaj liczy się praca całego zespołu, kierowców, mechaników, odpowiednia strategia, obserwacja konkurencji, dobranie tempa do aktualnej pozycji w stawce. Tutaj liczą się tylko dobre decyzje. Kiedy zmiana kierowcy? Kiedy tankowanie? Kiedy zmiana opon na deszczowe? Za to kochamy te wyścigi! Dołączcie do The Race i budujcie z nami na nowo historię polskich wyścigów długodystansowych!” – The Race

Kalendarz The Race na sezon 2024 składa się z siedmiu rund, które odbędą się na Silesia Ring, Slovakia Ring, Pannonia Ring, Lausitzring, Brno Circuit, Most Circuit. W Dniu Niepodległości zaplanowano tzw. Extra Rundę na Silesia Ring. Występuje podział na sześć klas, przykład jednej z nich: Klasa 1 – pojemność silnika do/włącznie 1600 cm3, budżet do 20 000 euro brutto, bez minimalnej wagi.

,,Chcesz wystartować w The Race, ale Ty i Twój Zespół nie macie samochodu na wyścig? Twój garaż nie pomieści kolejnej wyścigówki? Przygotowanie techniczne samochodu na tor Cię przeraża? Nie masz czasu w prace serwisowe przy kolejnym aucie? Mamy dla Ciebie świetne rozwiązanie!” – The Race

Tym rozwiązaniem jest możliwość wynajmu ze strony organizatora między innymi Mazdy MX5, Hondy Civic EK4 lub EG6. Zapraszamy na stronę therace.pro, rejestracja zespołów dalej trwa, a pierwsza runda już 5.04!

Idź do oryginalnego materiału