Wielki talent zginął na torze. Tragiczna śmierć, mija 100 lat od wypadku

2 godzin temu
Zdjęcie: Motocykl przewraca się na torze żużlowym, uderzając o bandę, podczas gdy zawodnik wypada z maszyny i upada obok niej. W tle puste trybuny i kilku widzów obserwujących zdarzenie.


Dokładnie 100 lat temu zginął jeden z najlepiej zapowiadających się australijskich żużlowców. Po zaledwie trzech latach startów był już w stanie bić rekordy toru. Mowa o Henrym Rennie, który uległ koszmarnemu wypadkowi w Cessnock, w stanie Nowa Południowa Walia. Rennie miał ogromnego pecha, uderzając głową w metalowy słup. W wyniku pęknięcia czaszki zmarł podczas transportu do szpitala. Miał dopiero 19 lat.
Idź do oryginalnego materiału