Szok w Gorzowie po przegranej. Ważne słowa zawodnika Stali

speedwaynews.pl 4 godzin temu

Nietęgie miny panują w Gorzowie po niedzielnym meczu z Włókniarzem. Sześciopunktowa zaliczka z pierwszego meczu pod Jasną Górą okazała się wystarczająca, aby utrzymać ekstraligę w Częstochowie. Co więcej, podopieczni Mariusza Staszewskiego wygrali też i rewanż, wprawiając w osłupienie fanów klubu z województwa lubuskiego. Ci z kolei spodziewali się, iż ich sympatycy bez problemu odrobią straty, dzięki czemu zakończą i tak ciężki już ciężki sezon.

– Zdecydowanie to nie był nasz mecz. Wszyscy chcieliśmy wygrać to spotkanie i byliśmy na nie nastawieni bojowo. Mieliśmy wszystko dograne, a przynajmniej tak myśleliśmy, iż będzie. Niestety dodatkowo miałem też defekt, zatarł mi się silnik – mówił po meczu wychowanek Stali, Oskar Paluch.

Ważny przekaz młodzieżowca

To jeszcze nie koniec nadziei dla wielokrotnego Drużynowego Mistrza Polski na utrzymanie. Już w najbliższy piątek 5 września o godzinie 20:30 podejmą Innpro ROW Rybnik na wyjeździe, natomiast rewanż zaplanowano dwa tygodnie później, na 21 września. Ten dwumecz zadecyduje, kto bezpośrednio spadnie do pierwszej ligi, a kogo czekają baraże. Te swoją drogą również nie będą należeć do najłatwiejszych, bowiem na horyzoncie są Fogo Unia Leszno czy Abramczyk Polonia Bydgoszcz, a więc zespoły wyraźnie dominujące w tym roku w Metalkas 2. Ekstralidze i z jasnymi aspiracjami.

Niemniej jednak 19-latek wystosował specjalne słowa do kibiców żółto-niebieskich i zapewnił, iż nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Zrobią wszystko, by Stal Gorzów przetrwała ten ciężki okres.

– Przede wszystkim chciałem podziękować kibicom, iż przybyli tutaj i dopingowali nas. Jednocześnie chciałbym ich przeprosić, bo wszyscy wiemy, iż jest to bardzo trudny sezon dla nas. Każdy chce jechać jak najlepiej, dowozić punkty, wygrywać, ale po prostu w tym sezonie nie wszystko idzie po naszej myśli. My na pewno damy z siebie wszystko to, co jesteśmy w stanie, i poświęcimy teraz każdy dzień na to, żeby przygotować się do kolejnego meczu i myślę, iż na pewno nie zawiedziemy kibiców kolejny raz. Przetrwamy to – kończy Oskar Paluch.

Gezet Stal Gorzów – Oskar Paluch
Idź do oryginalnego materiału