Ostatnie miesiące jasno wskazują na to, iż do tenisowego mainstreamu wchodzi nowe pokolenie. Jedną z jego twarzy jest 18-letni Brazylijczyk Joao Fonseca (112. ATP), który wygrał ostatnią edycję Next Gen ATP Finals dla tenisistów do lat 21. W finale pokonał 2:4, 4:3, 4:0, 4:2 Amerykanina Learnera Tiena (121. ATP). 15 listopada 2024 r. Fonseca przegrał swój ostatni mecz podczas Challengera w Lyonie. Od tamtej pory Brazylijczyk wygrał czternaście kolejnych spotkań.
REKLAMA
Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? "W tenisie są równi i równiejsi"
Czytaj także:
Słowacy od rana piszą o tym, co zrobiła Świątek. "Okrutne"
Fonseca wszedł znakomicie w wielkoszlemowy Australian Open. Najpierw bez problemu przebrnął przez kwalifikacje, a potem pokonał 7:6, 6:3, 7:6 Rosjanina Andrieja Rublowa (9. ATP) w pierwszej rundzie. - Uwielbiam to, jak on odważnie gra - tak o postawie 18-latka wypowiadał się Serb Novak Djoković (7. ATP).
W drugiej rundzie Fonsekę czekało, przynajmniej teoretycznie, łatwiejsze zadanie, ponieważ jego przeciwnikiem był Włoch Lorenzo Sonego (55. ATP), który nigdy nie dotarł dalej w turnieju rangi Wielkiego Szlema, niż do czwartej rundy. W Melbourne jego najlepszym wynikiem była trzecia runda w 2022 r.
Czytaj także:
Wtedy Świątek wyprzedzi Sabalenkę w rankingu. Oto scenariusze
Największa tenisowa rewelacja poza Australian Open. Pięciosetowy dreszczowiec
Mecz zaczął się naprawdę dobrze dla Fonseki. W pierwszym secie Brazylijczyk nie musiał bronić break pointów, ale nie wykorzystał czterech break pointów (w tym dwóch piłek setowych) do przełamania Włocha. Fonseca zepsuł też trzy setbole w tie-breaku, ale finalnie wygrał go 8:6. To był 23. set z rzędu wygrany przez Fonsekę. Z trybun regularnie było słychać wsparcie od brazylijskich kibiców: "Fonseca, Fonseca, Fonseca".
W drugim secie Fonseca miał jedną okazję do przełamania Sonego w szóstym gemie, ale ją zmarnował. Z kolei Sonego dwukrotnie przełamał 18-latka, wygrał seta 6:3 i doprowadził do remisu. Trzeci set mógł się rozpocząć od przełamania Włocha, natomiast Fonseca tego nie zrobił. Potem Sonego uzyskał przewagę podwójnego przełamania. Fonseca miał dwa break pointy w siódmym gemie, ale nie wygrał gema. Włoch wywalczył piłkę setową i wygrał tego seta 6:1. W trakcie meczu nie brakowało licznych dropszotów po obu stronach.
Zobacz też: Sceny na konferencji Świątek. Schowała twarz w dłoniach. "To było żenujące"
Fonseca wszedł dużo lepiej w czwartą partię, gdzie wygrywał gemy przy swoim serwisie i w końcu przełamał Sonego. Było już 3:0 dla Brazylijczyka. Mecz toczył się na sporej intensywności, a w jednej z akcji w szóstym gemie Fonseca próbował przelobować Sonego. Więcej przełamań już w tym secie nie było, a Fonseca wygrał seta 6:3 i doprowadził do decydującego pojedynku. "Mecz Fonseca - Sonego jest elektryzujący" - pisał portugalski dziennikarz Jose Morgado. I nie wypadało się nie zgodzić z tym.
Przez większość seta tenisiści wygrywali gemy serwisowe i dodatkowo brakowało szans na przełamanie. Pierwsza taka szansa pojawiła się w siódmym gemie przy stanie 40:30, gdy Sonego zaliczył podwójny błąd serwisowy. Fonseca jednak returnował w aut, a Sonego utrzymał własne podanie. W kolejnym gemie Sonego przełamał rywala i wygrywał 5:3. Ostatecznie włoski tenisista dopiął swego, wygrał seta 6:3 i awansował do kolejnej rundy Australian Open.
Rywalem Sonego w trzeciej rundzie Australian Open będzie Węgier Fabian Marozsan (59. ATP), który dokonał sporej niespodzianki i wyeliminował Amerykanina Francesa Tiafoe (16. ATP), wygrywając 6:7 (3), 6:4, 3:6, 6:4, 6:1.