Spokój, a potem studzienki. Ferrari znów rozbudza nadzieje

2 godzin temu



Piątkowe treningi przed GP Las Vegas tylko do pewnego momentu przebiegały spokojnie, a dobrą formę w nich pokazywało Ferrari. Potem jednak wróciły dawne problemy Las Vegas.

FP1

Pierwszy trening przebiegał bardzo spokojnie i mieliśmy tylko kilka krótkich żótych flag po wyjazdach kierowców w strefę wyjazdową po dohamownaiu.

Kierowcy przez połowę sesji korzystali z opon pośrednich by potem przejść na miękkie i na nich uzyskać swoje najlepsze czasy.

I choć trudno te wyniki uznać za reprezentatywne ze względu na warunki i porę weekendu wyścigowego, to jednak najlepszy czas w wykonaniu Charlesa Leclercka może dawać kibicom Ferrari nadzieję na niezły weekend. Nieco zagubione wydawały się McLareny, a pełni potencjału Red Bulla nie pokazał w tej sesji Max Verstappen.

Oto wyniki 1. treningu:


A to jego skrót:

FP2

Przed drugim treningiem nieco popadało, dlatego kierowcy zwlekali kilka minut z wyjazdem. Gdy już to jednak zrobili, wyjechali na oponach na suchą nawierzchnię.

Znów mieliśmy sporo wyjazdów w strefę wyjazdową, a także jeden moment gdy Charles Leclerc był bliski uderzenia w bandę. Udało mu się jednak wyratować.


Tym razem wszyscy dłużej jeździli na oponach pośrednich i dopiero na kilkanaście minut przed końcem zaczęli przechodzić na opony miękkie. Niestety, tylko nielicznym było dane przejechać na nich jakiekolwiek okrążenie.

Na kilkanaście minut przed końcem sesji wywieszona została czerwona flaga. Jak informuje FIA, jeden z porządkowych zauważył, iż jedna ze studzienek w zakręcie 17 rusza się po przejeździe bolidu. Po 10 minutach oczekiwania sesję wznowiono. Tuż po wyjeździe Charles Leclerc zaparkował swoje auto na poboczu i zgłosił awarię skrzyni biegów.

Nie stracił jednak wiele bowiem sesję za chwilę znów przerwano czerwoną flagą – znów ze względu na problemy ze studzienkami.

Najlepszy czas uzyskał Lando Norris przed Andreą Kimim Antonellim i Charlesem Leclerckiem.

Oto wyniki 2. treningu:




Idź do oryginalnego materiału