Choć jeszcze kilka tygodni temu mało kto zakładał, iż żużlowa Polska będzie się emocjonować meczem Autona Unii Tarnów z Abramczyk Polonii Bydgoszcz, speedway znów pokazał, iż potrafi być przewrotny. Ci pierwsi nieoczekiwanie zaczęli jechać całkiem przyzwoicie. Ci drudzy z kolei w Małopolsce musieli radzić sobie bez lidera Kaia Huckenbecka, odpoczywającego po ciężkim upadku w trakcie Grand Prix w Gorzowie. Mało kto jednak spodziewał się, iż momentami będzie aż tak gorąco.
Zajście torowe i różnica zdań
Do jednego z kluczowych wydarzeń niedzielnego meczu doszło w biegu nr 9. Wówczas pod taśmą stanęli Aleksandr Łoktajew, Mateusz Szczepaniak, Szymon Woźniak i Jan Heleniak. Dwóch ostatnich, w drugim podejściu do wyścigu, walczyło na trasie o trzecią pozycję. Walka ta skończyła się upadkiem juniora Autona Unii Tarnów i wykluczeniem doświadczonego Woźniaka. Co jednak w tej sytuacji równie ważne, decyzja sędziego z powodzeniem mogła być inna, gdyż, cytując klasyka „z każdej decyzji sędzia by się wybronił”.
Pretensje i (prawie) bójka
Po wyścigu wspominany Heleniak miał ogromne pretensje do byłego mistrza Polski. Według młodzieżowca, to Woźniak był w 100% winny całej sytuacji, a co więcej, jego zachowanie nie miało wiele wspólnego z czystą torową rywalizacją. – Uważam, iż tak się na żużlu nie jeździ, szczególnie iż byłem od niego szybszy – powiedział Heleniak przed kamerami Canal+.
Kibiców przede wszystkim zaciekawiła jednak sytuacja, do której doszło zaraz po przerwaniu wyścigu. Tarnowianin chciał bowiem natychmiastowo wymierzyć sprawiedliwość rywalowi i zdenerwowany ruszył w jego kierunku. Z jego ust z kolei dało się usłyszeć takie zdania, jak „naucz się jeździć”, wykrzykiwane w kierunku byłego zawodnika m.in. Stali Gorzów czy Sparty Wrocław. Na szczęście jednak do rękoczynów nie doszło.
Ostatecznie w niedzielnym meczu Tarnowa z Bydgoszczą lepsi okazali się gospodarze, zbliżając się do utrzymania w Metalkas 2. Ekstralidze. Goście z kolei pokazali, iż w okresie 2025 także zdarzają im się bolesne wpadki.