W sobotnie popołudnie odbywała się nie tylko bydgoska runda Tauron SEC, ale również rozgrywany w Ludwigslust półfinał Drużynowych Mistrzostwach Europy do lat 24. Zdecydowanie najlepiej poradzili sobie Duńczycy, zaś walkę o drugie miejsce z Brytyjczykami przegrali Czesi. Pod koniec zawodów swojej reprezentacji nie mógł wspierać jej lider, Jan Kvěch.
Sam start zawodów długo stał pod znakiem zapytania ze względu na opady deszczu w północnej części Niemiec. Ostatecznie turniej udało się rozpocząć, a reprezentacja Czech od początku liczyła się w walce o awans. Jej najlepszymi zawodnikami byli Adam Bednář oraz Jan Kvěch i to właśnie oni dawali Czechom nadzieję na drugie miejsce. Mało kto spodziewał się jednak, iż swój udział Kvěch zakończy po czterech startach.
Zawodnik, który na co dzień reprezentuje PRES Toruń, miał wystartować w dziewiętnastym biegu sobotniej imprezy. Niestety 24-letni Czech nie wyjechał na tor, co wprawiło w konsternację wszystkich zgromadzonych na stadionie. Po zakończeniu turnieju postanowiliśmy spytać go o przyczyny tego stanu rzeczy. Okazało się, iż Kvěchowi zaczął doskwierać ból barku i nie czuł się na siłach, by wsiąść na motocykl. Na szczęście poza Polską nikt nie wywiera presji na niezdolnych do jazdy zawodnikach, więc Kvěch bez konsekwencji mógł się wycofać.
Przypomnijmy, iż ledwie kilka tygodni temu Kvěch doznał kontuzji barku, która mocno dawała mu się we znaki podczas derbowego meczu z Bayersystem GKM-em. Teraz ból powrócił, ale jak przekazał Czech, jego występ w najbliższym ligowym spotkaniu toruńskiego klubu nie jest zagrożony. Nie wiadomo natomiast czy w poniedziałek uda się do Wielkiej Brytanii, gdzie jego King’s Lynn Stars podejmą Ipswich Witches.
