Tymoteusz Puchacz jeszcze niedawno był powołany do reprezentacji Polski. Niestety jego klubowa kariera nie potoczyła się tak, jakby tego oczekiwał. W minionym sezonie był zawodnikiem Holsten Kiel - beniaminka Bundesligi. Jednak nie łapał się do składu, co poskutkowało wypożyczeniem do Plymouth Argyle. Zapowiadało się obiecująco, ale ostatecznie rozegrał przez pół roku 18 meczów. Anglicy go nie wykupili, więc wrócił do Niemiec, ale... jego obecny klub zwolnił go z treningów, by poszukał sobie nowego klubu.
REKLAMA
Zobacz wideo
Nieudany "popis" Puchacza
Aktualnie boczny obrońca przebywa w Krakowie, który odwiedza znany youtuber IShowSpeed. Piłkarz podjechał samochodem do celebryty i zamienił z nim kilka słów. Amerykanin choćby nie wiedział, z kim ma do czynienia i był dość mocno zdziwiony. - Grałem z Lewandowskim. Jestem profesjonalnym piłkarzem. Możemy pograć później - rzucił zawodnik.
No i później ostatecznie panowie spotkali się na murawie. Towarzyszyli im Wojciech Gola - influencer i raper Mata. Zmierzyli się oni 2 na 2 na boisku. Szerokim echem odbił się szczególnie jeden moment, kiedy Puchacz próbował triku "rainbow" nad głową streamera. Jak można się domyślać - ten zwód mu nie wyszedł. IShowSpeed podbił futbolówkę głową i odebrał ją 15-krotnemu reprezentantowi Polski.
Zobacz też: Syn Urbana skradł show. "Będę się musiał po nim przejechać"
Kibice zrównali Puchacza z ziemią
W sieci od razu pojawiły się szydercze komentarze. "Już się nie dziwie, iż Tymek dalej szuka klubu", "Puchacz co se wymyślił sprytny plan, iż jak pokaże skille na streamie u Speeda to go może jakiś klub weźmie" - piszą użytkownicy serwisu X.
"Niech już sobie da spokój z tą piłką nożną i otwarcie powie, iż jego bardziej jara życie influencera, tiktokera itp. niż udawanie, iż będzie z niego jeszcze jakiś piłkarz na przyzwoitym poziomie. Masakra co za zjazd" - można przeczytać w social mediach.