Rajd Arktyczny rozpoczął się bardzo pechowo dla Kalle Rovanpery i Jonne Halttunena. Dwukrotni mistrzowie WRC uderzyli w śnieżną bandę omijając kibica siędzącego przy trasie. Finowie stracili już grubo ponad osiem minut.
Podobnie jak przed rokiem, Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen stanęli na linii startu 60. Rajdu Arktycznego, uznawanego za najlepszą formę treningu przed zbliżającym się WRC Rajdem Szwecji. Zeszłoroczny występ miał dość pechowy przebieg – Finowie odpadli bowiem z gry przez awarię maszyny. W tym roku nie będzie lepiej – podopieczni Gazoo Racing WRT rozpoczęli ściganie od nagannego incydentu z udziałem… kibica.
Wszystko wydarzyło się na premierowym oesie „Aittajarvi”. Nagranie z oficjalnej relacji na żywo pokazuje, iż dwukrotni czempioni WRC pędzili z ogromną prędkością po prostym fragmencie drogi. Widać również, iż na jednej ze śnieżnych band siedzi kibic, a jego nogi zwisają przy trasie. Duet Toyoty GR Yaris Rally1 zauważył tę „przeszkodę”, próbując skorygować tor jazdy. Niestety, manewr zakończył się uderzeniem w śnieżną bandę. Załoga Toyoty straciła przeszło siedem minut. Finowie potwierdzili, iż ratowali się przed uderzeniem w widza.
Rajd Arktyczny – „rozgrzewka” przed Szwecją
Rajd Arktyczny to jedna z najważniejszych, zimowych imprez w Finlandii. Tegoroczna, sześćdziesiąta edycja stanowi drugą rundę krajowych mistrzostw oraz nieoficjalną „rozgrzewkę” przed WRC Rajdem Szwecji, który odbędzie się w połowie lutego. Chęć rywalizacji zgłosili lokalni matadorzy, pretendenci do tytułów oraz kilku zawodników z WRC (między innymi Rovanpera i Serderidis). Do Laponii zawitał również jeden, rodzimy duet, Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot. Biało-czerwoni podróżują oczywiście śnieżnobiałą Skodą Fabią RS Rally2.
Przeczytaj również: Paciorkowski i Hryniuk testowali GR Yarisa Rally2. Towarzyszyły im młode talenty
Po pierwszym odcinku specjalnym liderem klasyfikacji generalnej jest Esapekka Lappi pilotowany przez Enni Malkonen. Wirtualne podium uzupełniają Kauppinen/Virtanen oraz Lauri/Vaaleri. Kołtun i Pleskot tracą minutę, piastując dwudzieste piąte miejsce. Mimo uszkodzeń, Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen powrócili do walki.