Żużel. Protasiewicz winien braku play-off? „Zbudował skład i ten skład rozczarował”

2 godzin temu

Po sezonie Piotr Protasiewicz zaskoczył Adama Golińskiego i rozstał się z Falubazem. 50-latek dołączył chwilę później do sztabu szkoleniowego Betard Sparty, co ucieszyło wrocławskich kibiców. Czy powodem odejścia był zatem różnica poziomów sportowych obu klubów?

– No tak. Ale też nie było z wielu powodów. Ten taki w przenośni prawdziwy sport, skończył się z końcem PRL-u. Wtedy decydował o wyniku sport, a teraz niekoniecznie. Wtedy przejścia zawodników z klubu do klubu i transfery były rzadkością. Wtedy nie decydowały o wszystkim pieniądze, bo ich nie było i wtedy nie było co chwilę zmiany trenerów. A dzisiaj to już nie sport, tylko biznes – powiedział Jarosław Szymkowiak, były zawodnik i szkoleniowiec klubu z Zielonej Góry dla „Tygodnika Żużlowego”.

Żużel. Kubera da medal Falubazowi? Mówi, iż odszedł przez Zmarzlika!

Żużel. Kusili go przez… 3 lata! Kubera zdradza kulisy transferu!

Przypomniał również swoje rozstanie z zielonogórskim zespołem. Nie ma wątpliwości, iż menadżerowie zawsze z perspektywy prezesów są winni. Przez to, iż zmiany kadrowe w najlepszych klubach się rzadko zdarzają w trakcie sezonu, to właśnie szkoleniowcy są pierwsi do opuszczenia drużyny.

– Ja miałem okazję być w Zielonej Górze trenerem, czy jak kto woli menadżerem. Podziękowano mi w bardzo niefajny sposób i mało przyjemny. Dowiedziałem się tuż przed meczem, iż się żegnamy, i iż Romek Jankowski to dokończy. Rola trenera współcześnie, a zwłaszcza teraz, kiedy tak wielkie pieniądze są w sporcie żużlowym, jest równoważna z pracą sapera. Właściciele klubu siadają, wykładają swoje pieniądze, wymyślają sobie jakiś tam cel i nic więcej ich nie interesuje. jeżeli celu nie uda się osiągnąć, to trzeba znaleźć winnego. Musi jakaś głowa spaść. Zawodników w trakcie sezonu nikt nie wymieni, to szuka się innego menadżera – mówi Szymkowiak.

Żużel. Tom Brennan usłyszał trzask własnej nogi! Opowiada o obrzydliwej kontuzji

Niektórzy zawodnicy Stelmet Falubazu w okresie 2025 pojechali poniżej oczekiwań. Były zawodnik i trener tego klubu przypomina jednak, iż Piotr Protasiewicz otwarcie mówił, iż sam chciał tych zawodników. Dlatego też można w nim znaleźć winę za brak powodzenia.

– Piotr Protasiewicz przy każdej okazji podkreślał, iż ci zawodnicy, którzy przyszli do Falubazu, to są zawodnicy, których chciał mieć. I podejrzewam, iż na tej podstawie ktoś może mieć wątpliwości dotyczące wyniku. Skoro zbudował taki skład i ten skład jednak rozczarował, to możliwe, iż na tej nawie była jakaś decyzja zarządu klubu. Konsekwencje poniósł Piotrek, bo skoro takich ludzi chciał i ich dostał, to gdzie jest ten wynik? Opłaciliśmy ci wszystko, a wynik jest poniżej oczekiwań. Niewykluczone, iż właściciele klubu tak rozumowali – dodał Jarosław Szymkowiak.

Idź do oryginalnego materiału