Pudzianowski nie wytrzymał. "Szczekają i plują jadem!"

9 godzin temu
"Skupiam się teraz na treningach i przygotowaniach do kolejnych startów, aby dawać z siebie maksimum w każdej walce" - komunikował Mariusz Pudzianowski, któremu nie po drodze z KSW. Być może zobaczymy go w innej federacji, która niedawno zakontraktowała znaną postać polskiego sportu. "Pudzian" zamieścił tajemniczy wpis na Facebooku.
Mariusz Pudzianowski w ostatnim czasie toczy medialny spór z federacją KSW, której zarzucał niewypłacenie całego wynagrodzenia za kwietniową walkę z brytyjskim strongmanem Eddiem Hallem (wygrał w pierwszej rundzie przez TKO, a był to jego debiut w MMA). Być może tamten rozdział zostanie zamknięty, a jednocześnie zacznie się inna historia?

REKLAMA







Zobacz wideo Artur Szpilka wróci do freak fightów? "Obym nie musiał tam walczyć, ale życie pisze różne scenariusze"



Mariusz Pudzianowski poróżnił się z KSW, a teraz takie wieści
"Skupiam się teraz na treningach i przygotowaniach do kolejnych startów, aby dawać z siebie maksimum w każdej walce" - podkreślał 48-latek w jednym ze wpisów dotyczących sporu z KSW. A w sobotę 1 listopada ponownie zabrał głos.


Pudzianowski odniósł się do plotek łączących go z czesko-słowacką federacją Oktagon MMA, która wchodzi na polski rynek i pochwaliła się już zakontraktowaniem Michała Materli, od dawien dawna związanego z KSW. Czy były mistrz strongmanów pójdzie tym śladem?


Mariusz Pudzianowski reaguje na plotki łączące go z Oktagon MMA. "Wszystko jest możliwe!"
"Wszystko jest możliwe! Niebawem będzie głośno!! Rękawic na kołku nie zawiesiłem!!! Nie muszę być najlepszy, nie muszę wygrywać za każdym razem!! Wystarczy, iż pracuję konsekwentnie, systematycznie i nie poddaje się! Bo inni szczekają i plują jadem!!! Pokażę jeszcze pazurki!! - Mariusz (pisownia oryginalna - red.)" - napisał Pudzianowski na Facebooku. To tylko podsyca spekulacje dotyczące powrotu.



Sprawdź również: W 20 sekund do UFC! Nokaut życia Polaka!



Gdyby Mariusz Pudzianowski związał się z Oktagon MMA, byłby to spory cios dla KSW. - Zawiódł mnie, ale nietrudno mi sobie wyobrazić dalszą współpracę - mówił Martin Lewandowski, szef federacji, w której "Pudzian" stoczył 26 walk (17 zwycięstw i dziewięć porażek, jeden pojedynek się nie odbył).
Idź do oryginalnego materiału