Od pierwszego wyścigu widać, iż bolid Red Bulla nie zapewni walki o mistrzostwo. Przeciągają się problemy z zeszłego sezonu. To samochód bardzo trudny w prowadzeniu, toporny, nieprzewidywalny. Liam Lawson rozczarował w Australii i w Chinach, dlatego został zmieniony przez Yukiego Tsunodę. Japończyk zdołał zrobić nieco lepsze wyniki w Japonii i Bahrajnie, ale to były rezultaty, które nie spełniały ambicji Red Bulla. Max Verstappen wygrał na Suzuce, ale widać podczas każdej sesji, iż męczy się z tym bolidem. Często narzeka na trudności z hamowaniem, zmianą biegów, przyczepnością czy skręcaniem. Bolid nie prowadzi się dobrze.
REKLAMA
Zobacz wideo Żelazny: Jagiellonia zagrała lepszy mecz niż Legia, ale wciąż to była przepaść
Verstappen może odejść z Red Bulla
Max Verstappen ma istotny kontrakt z Red Bull Racing do końca sezonu 2028, ale coraz częściej się mówi, iż będzie chciał szybciej odejść. Dotychczas wiązano go z dwoma zespołami - Mercedesem i Astonem Martinem. Według reportera stacji Sky Sport Simona Lazenby'ego sprawa transferu jest praktycznie przesądzona.
- Wszyscy w padoku już o tym mówią. Nie ma tu wątpliwości, wszyscy są pewni, iż Verstappen odejdzie. Kontaktujesz się z ludźmi z holenderskich mediów – mówią, iż kontrakt został z danym zespołem został podpisany. Inni mówią, iż Max negocjuje. Taka jest natura tego, co się dzieje. Są tacy, którzy mówią o odejściu Verstappena do Astona Martina - wyznał Lazenby.
Są jednak pewne "ale". Transfer do Mercedesa może być problematyczny ze względu na obecny skład kierowców. Andrea Kimi Antonelli, najmłodszy w tegorocznej stawce, to przyszłość Mercedesa. George Russell wyrósł na lidera zespołu i realizowane są rozmowy ws. przedłużenia kontraktu choćby o trzy lata. Do tego Holender nie dogaduje się z Brytyjczykiem, więc jest ryzyko tarć wewnątrz ekipy. Z kolei w Astonie Martinie musiałby czekać na odejście Fernando Alonso, a ma kontrakt do końca przyszłego sezonu. Lance Stroll ma pewne miejsce, dopóki jego ojciec rządzi w zespole. Lawrence Stroll nie jest skłonny do odsunięcia swojego syna, a sam Lance także nie myśli o odejściu. Aston Martin zanotował słaby start sezonu, wszyscy czekają na pierwsze efekty prac Adriana Neweya.
W samym Red Bullu szefowie mają poważne obawy o to, iż Verstappen odejdzie, jeżeli nie dostanie bolidu, który zapewni mu walkę o mistrzostwo. Według "Daily Mail" Holender ma wpisaną w kontrakcie klauzulę, według której jeżeli nie będzie w czołowej trójce przed przerwą wakacyjną, to będzie mógł swobodnie odejść.
Zobacz też: Wszystko jasne. Tak wygląda ranking WTA po meczu Świątek w Stuttgarcie
- Oczywiście każdy czołowy kierowca ma klauzulę wyjścia, jeżeli wyniki nie są dobre, ale są one różnie skonstruowane. To nie jest temat na teraz - stwierdził Helmut Marko, cytowany przez formel1.de.
- Każdy kontrakt ma elementy związane z wynikami. Nie będziemy mówić o szczegółach, ale dopóki dostarczamy konkurencyjny samochód, wiemy, jaka jest sytuacja - mówił Christian Horner, cytowany przez "PlanetF1". Słowa jednych z najważniejszych ludzi Red Bulla jasno dają do zrozumienia, iż sytuacja robi się nieprzyjemna.
W klasyfikacji generalnej kierowców Verstappen jest na trzecim miejscu z 69 punktami na koncie. Do prowadzącego Lando Norrisa traci na razie osiem punktów. W klasyfikacji konstruktorów Red Bull jest na trzeciej pozycji, traci 22 punkty do Mercedesa i aż 80 do McLarena.
W ten weekend kierowcy Formuły 1 będą się ścigać w wyścigu o Grand Prix Arabii Saudyjskiej.