Przemysław Pawlicki będzie kontynuował karierę w barwach Stelmet Falubazu Zielona Góra. Zawodnik, który w okresie 2025 prezentuje się znakomicie, podpisał nowy kontrakt z zielonogórskim klubem. Tym samym zakończyły się spekulacje dotyczące jego przyszłości, a sam żużlowiec może skupić się na walce o najważniejsze punkty w końcówce sezonu PGE Ekstraligi.
Choć dziś mowa o porozumieniu i spokoju, jeszcze niedawno sytuacja była dużo bardziej napięta. Pawlicki, którego forma mocno wzrosła względem poprzednich lat, miał zażądać znacznej podwyżki. Zawodnik podchodził do negocjacji w bardzo mocnej pozycji, a władze klubu musiały zderzyć się z realiami rynkowymi i wysokimi oczekiwaniami.
– Przemek jest na bardzo dobrej pozycji negocjacyjnej, ponieważ ma bardzo dobrą średnią ligową i świetnie pokazał, jak jeździ w lidze, jak po prostu nie martwi się o swoje własne ciało, jak bardzo walczy – powiedział Adam Goliński, prezes Falubazu. – Miał prawo walczyć o jak najlepszy kontrakt. My chcieliśmy oczywiście oszczędzać, bo chcemy zbudować drużynę dobrą w kontekście całej drużyny, a nie tylko jednego zawodnika. Ostatecznie musieliśmy przystać na jego warunki i to zrobiliśmy – dodał w rozmowie z mediami.
Dzięki nowej umowie z Przemysławem Pawlickim skład Stelmet Falubazu na kolejny sezon zaczyna się krystalizować. Zielonogórzanie już wcześniej poinformowali o przedłużeniu kontraktu z Damianem Ratajczakiem. Ważne umowy mają także Leon Madsen oraz młodzieżowiec Oskar Hurysz.
Obecnie Przemysław Pawlicki wciąż dochodzi do siebie po złamaniu obojczyka. Co prawda w ubiegłym tygodniu mówiło się o jego możliwym powrocie na tor już w niedzielnym meczu, jednak po próbnych przejazdach zdecydowano się nie ryzykować. Wszystko wskazuje jednak na to, iż do składu Falubazu wróci na ostatni mecz rundy zasadniczej, który zaplanowano na piątek, 8 sierpnia. Zielonogórzanie pojadą wtedy w Lublinie z tamtejszym Orlen Oil Motorem.
Przemysław Pawlicki
