Problemy z kontuzjami ostrowskiego klubu zaczęły się jeszcze przed oficjalnym startem sezonu. Na pierwszym treningu w okresie urazu barku nabawił się Norbert Krakowiak. Kontuzja ostrowianina okazała się na tyle poważna, iż powinien poddać się operacji. Jednak oznaczałoby to koniec sezonu, więc Krakowiak rywalizuje, ze świadomością, iż w każdej chwili może dojść do odnowienia urazu.
Zdecydowanie najpoważniej wygląda sytuacja z Tobiaszem Potasznikiem i Luke Beckerem. Wychowanek ostrowskiego klubu złamał rękę na początku maja, w turnieju Zaplecza Kadry Juniorów w Opolu. Okazało się, iż pierwszy zabieg został błędnie wykonany, przez co potrzebna była kolejna operacja. Miał wrócić na tor na początku lipca, jednak cały czas nie uzyskał zgody lekarzy na wznowienie treningów. Amerykanin złamał kręgosłup podczas meczu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Nie wiadomo, czy zdoła wrócić na tor jeszcze w tym sezonie ligowym.
Problemy zdrowotne nie ominęły dwóch pozostałych stranieri ostrowskiego klubu. Oliver Berntzon podczas czerwcowego spotkania z Hunters PSŻ-em Poznań doznał urazu barku. Na szczęście ostrowskiego klubu, wydaje się, iż wszystko jest już z nim w porządku. Podczas 1. finału Tauron SEC w Bydgoszczy fatalnie wyglądający upadek zaliczył Frederik Jakobsen. Duńczyk o mało co nie wyleciał za bandę. Nie doszło do niego do żadnego złamania, stracił „jedynie” kilka zębów oraz doznał silnego wstrząśnienia mózgu, jednak zawodnik rodem z Danii opuści dwa nadchodzące mecze ostrowskiej drużyny oraz drugą rundę SEC-u. Najmniej dotkliwy uraz miał Sebastian Szostak, u którego po meczu w Rzeszowie stwierdzono drobną kontuzję kolana.
To nie koniec fatalnej serii
Trzeba przyznać, iż lista urazów w Ostrowskim klubie wygląda przerażająco. Żaden inny zespół w tym sezonie nie może „pochwalić się” tak fatalną passą. Niestety to nie koniec urazów w zespole z Ostrowa Wielkopolskiego. We wtorek w Tarnowie odbywała się 5. runda Pucharu GKSŻ. W swoim pierwszym wyścigu na prowadzeniu jechał wychowanek Ostrovii, Jakub Urban. Jednak zaliczył on upadek i jak się okazało, niestety czternastolatek złamał obojczyk.
– Mam nadzieję, iż to pomału nasza flaga kontuzji mija, aczkolwiek wczoraj (wtorek 22 lipca) Jakub Urban, nasz młody chłopak, 14 lat, w Tarnowie na zawodach 500R złamał obojczyk. Także jeszcze nas to trzyma, ale miejmy nadzieję, iż ci starsi nasi zawodnicy już pomału będą wracać i pech nas będzie mijał – mówił po środowej rundzie el. MIMP trener Kamil Brzozowski.
