Przez lata Piotr Pawlicki był bardzo ważnym punktem macierzystej Unii Leszno. Od sezonu 2021 jednak zdecydowanie „osłabł” na co wskazują także osiągane wyniki. Pomóc najpierw miał transfer do Betard Sparty Wrocław, a ostatnio do Falubazu Zielona Góra. W ekipie z województwa lubuskiego wiele sobie oczekiwano po tym nazwisku, ale w ostatecznym rozrachunku zawiódł oczekiwania zdobywając zaledwie 1.675 punktu na bieg. Tym samym pożegnano się z nim bez żadnych skrupułów, a Pawlicki kontynuuje tułaczkę po Polsce.
Z nieba spadły mu problemy kadrowe Krono-Plast Włókniarza, gdzie szukano zastępstwa za Leona Madsena i Mikkela Michelsena. Tam po starszym z braci Pawlickich oczekuje się bardzo dużo, podczas gdy częstochowianie są raczej upatrywani w grupie walczącej o utrzymanie w PGE Ekstralidze niżeli walkę o najwyższe cele. Piotr także solidnie się przygotowuje do nowych rozgrywek. Niedawno wrócił z Hiszpanii, w której spędził czas na treningach ze swoim bratem – Przemysławem oraz Maciejem Janowskim.
– Przygotowania trwają, sezon coraz bliżej. Rano zakręciliśmy się w lewo, a później nieco urozmaiciliśmy zabawę na skręty w każdą stronę i jazdę z hamulcami. Super dzień i świetna zabawa, teraz chwilkę dajmy się wyszaleć pogodzie i za niedługo wracamy – napisał w swoich mediach społecznościowych.
Piotr Pawlicki, Łukasz Benz
