
Już w przyszłym tygodniu Rajdowe Mistrzostwa Świata po raz pierwszy zawitają do Ameryki Południowej na Rajd Paragwaju – WRC ueno Rally del Paraguay. Dziesiąta runda sezonu odbędzie się na charakterystycznych czerwonych szutrach, które z pewnością dostarczą zarówno zawodnikom, jak i kibicom ogromnych emocji.
Zawodnicy staną przed wyjątkowym wyzwaniem – na trasie znajdzie się aż 19 nowych odcinków specjalnych o łącznej długości 333,18 km. Brak wcześniejszej wiedzy o trasie sprawia, iż rywalizacja będzie niezwykle wyrównana, co szczególnie cieszy Sami Pajari’ego, kierowcę Toyoty.
23-letni Fin nie kryje ekscytacji przed startem w nowej lokalizacji:
„To coś zupełnie nowego dla wszystkich. Zawsze mi się to podoba, choćby gdy znane rajdy mają nowe odcinki, więc nowa impreza bardzo mi się podoba. Nie twierdzę, iż będzie to łatwe, ale przynajmniej będziemy na równi z innymi, więc myślę, iż to będzie fajny rajd”.

Dla Pajari’ego największą zaletą będzie fakt, iż wszyscy kierowcy Rally1 zaczynają „od zera” – nikt nie posiada doświadczenia na tych trasach.
Udany powrót do formy po trudnym okresie
Pajari przylatuje do Paragwaju z podbudowaną pewnością siebie po zajęciu piątego miejsca w Rajdzie Finlandii. Wcześniejsze starty nie układały się po jego myśli – w Estonii problemy z hamulcami, a w Grecji awaria układu paliwowego uniemożliwiły mu walkę o wysokie pozycje.
Na rodzimych szybkich szutrach Pajari w końcu mógł pokazać swój potencjał – wygrał trzy odcinki specjalne, podnosząc swój dorobek do czterech triumfów w karierze. Co ciekawe, zwycięstwa przyszły dokładnie rok po jego pierwszym oesowym sukcesie w WRC, odniesionym podczas debiutu w Toyocie Rally1 na Rajdzie Finlandii 2024.

Stabilność i koncentracja kluczem do sukcesu
Fin nie ukrywa, iż wyniki w Finlandii były dla niego bardzo ważne:
„Oczywiście ostatnie dwa rajdy[przed Finlandią] były naprawdę pechowe i pojawiły się pewne problemy, które nie były spowodowane wyłącznie przeze mnie, więc oczywiście trudno było mi oceniać prędkość i inne kwestie. Zawsze dobrze jest mieć taki czysty start, ponieważ wtedy znacznie łatwiej jest skupić się na wynikach. Mimo to nie chciałem podejmować zbyt dużego ryzyka, ale oczywiście trzeba być naprawdę skupionym, aby osiągnąć najlepsze czasy. Jednak fajnie było zobaczyć, iż możemy to osiągnąć”.
Podczas gdy wielu jego rywali zdecydowało się na wakacje w przerwie letniej, Pajari nie zwolnił tempa. Wziął udział w Lahti Historic Rally, swojej domowej imprezie, gdzie zasiadł za kierownicą Toyoty Altezza.
Źródło: wrc.com