Bogdanka Lublin po serii sześciu zwycięstw z rzędu (pięć w PlusLidze i jedno w Lidze Mistrzów) pojechała na ligowy mecz ze Stilonem Gorzów, który po 11 meczach miał bilans dwóch zwycięstw oraz dziewięciu porażek. Teoretycznie faworyt był wyraźny, ale musiał to potwierdzić na parkiecie.
REKLAMA
Zobacz wideo Moustapha M'Baye po wygranej nad PGEGiEK Skrą Bełchatów: choćby nie zaglądam w tabelę, ile mamy punktów
Bogdanka Lublin zaskoczona przez Stilon Gorzów. Po trzech setach zapowiadało się na sensację
W pierwszym secie zupełnie mu to nie wychodziło. Gospodarze od stanu 7:7 zaczęli odjeżdżać, choćby na cztery punkty. I chociaż mistrzowie Polski byli blisko odrobienia strat, to trochę im zabrakło i niespodziewanie przegrali 23:25.
Początek drugiej partii to dalsze kłopoty Bogdanki, która znów musiała gonić wynik (było choćby 3:7). Tym razem otrząsnęła się szybciej, ale prowadzenie, pierwsze w całym meczu objęła bardzo późno (22:21). Końcówka była niezwykle wyrównana, choć ze wskazaniem na gości. Trzy piłki setowe zmarnowali, ale przy czwartej mogli liczyć na dobrze dysponowanego zmiennika Mateusza Malinowskiego (był to jego ósmy skuteczny atak na dziesięć ogółem, do tego dobra zagrywka).
W trzecim secie gra dalej toczyła się punkt za punkt. W końcu to Wilfredo Leon i spółka zaczęli przeważać (nawet 14:10), tylko iż nie trwało to długo. Stilon doprowadził do remisu 15:15, a później zaczął odskakiwać, co zwiastowało następną pasjonującą końcówkę. W niej gorzowianie mieli już wynik 23:19, a bardzo niewyraźną minę miał trener gości Stephane Antiga. Jego siatkarze, w tym Leon, byli bezradni i polegli 20:25.
Bogdanka Lublin doprowadziła do tie-breaka przeciw Stilonowi Gorzów. Przebudzenie Wilfredo Leona
Bogdanka musiała ruszyć w pogoń i zrobiła to natychmiast po wznowieniu gry. gwałtownie znalazła się wyraźnie z przodu (12:8), po czym przetrwała lepszy moment gospodarzy i znów kontrolowała sytuację. Pierwsza piłka setowa została zmarnowana, ale druga już nie, co oznaczało 25:20 dla gości oraz tie-break.
Zobacz też: 24:2! Największa sensacja ligi się nie zatrzymuje! Ósma wygrana z rzędu
W decydującej rozgrywce Bogdanka doczekała się przebudzenia Leona, który wcześniej nie zachwycał. - Jak go nie było, tak go nie było, ale w tie-breaku wyciąga swoje atuty - podkreślił komentator Polsatu Sport. A zaraz po tych słowach reprezentant Polski dołożył asa serwisowego. A po przerwie kolejnego, na 7:4.
To dało gościom pewien komfort, ale gorzowianie nie odpuszczali. Co się opłaciło, bowiem przy stanie 11:12 zatrzymali atak Leona i mieli remis. Zaraz potem obronili jego kolejną akcję, ale "nadziali się" na potrójny blok, po którym piłka odbiła się od jednego z ich graczy. Potem był autowy atak, a na koniec Leon posłał asa na wagę zwycięstwa 15-12 w tie-breaku oraz całym meczu. - Nie grał cały mecz w polu serwisowym, a w tie-breaku dał trzy punkty. Obudził się w jakże ważnym momencie - mówili komentatorzy.
11. kolejka PlusLigi: Stilon Gorzów Wielkopolski - Bogdanka Lublin 2-3 (25:23, 25:27, 25:20, 20:25, 12:15)
Po tym meczu Bogdanka Lublin ma 27 pkt (bilans 9-3) i awansowała na pierwsze miejsce w tabeli (Wartę Zawiercie wyprzedza lepszym bilansem setów). Natomiast Stilon Gorzów ma 8 pkt i pozostała na 12. pozycji.
Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU

5 godzin temu










