Oto co Fissette powiedział dziennikarzowi o Abramowicz. Króciutko

5 godzin temu
Znany dziennikarz Ben Rothenberg w rozmowie ze Sport.pl opowiada o wywiadzie, którego udzielił mu trener Igi Świątek Wim Fissette, i jak ocenia występ Polki w Paryżu. Przy okazji zaproponował także pewną zmianę u naszej tenisistki. - Iga ma dopiero 24 lata. Nie widzę powodu, by miała patrzeć pesymistycznie na przyszłość w dłuższej perspektywie poza Wimbledonem, który powinna odpuścić - twierdzi Rothenberg.
Amerykanin Ben Rothenberg to jeden z najbardziej znanych dziennikarzy tenisowych na świecie. Przez lata publikował dla "The New York Times", BBC i CNN, dziś prowadzi podcast "No Challenges Remaining" oraz własny serwis o tenisie "Bounces".


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek wciąż w kryzysie. Co z Darią Abramowicz? "Może warto zrobić dziennikarskie śledztwo"


Jako Sport.pl mieliśmy okazję spotkać się z Rothenbergiem w Paryżu podczas turnieju Roland Garros. Rozmawialiśmy głównie o Idze Świątek. Znany dziennikarz miał niedawno okazję przeprowadzić wywiad z Wimem Fissettem, szkoleniowcem Polki. - To był już kolejny wywiad z Wimem, ale pierwszy raz miałem okazję rozmawiać z nim od czasu, gdy nawiązał współpracę z Igą. Był w świetnym humorze, bo spotkaliśmy się po meczu z Jeleną Rybakiną. Umawiałem się kilka dni wcześniej i nie wiedziałem, jak będzie. Wim w wywiadach jest bardzo otwarty, to nie jest typowe wśród szkoleniowców w tourze. Jest bardzo szczery. Czasami prawdopodobnie bardziej szczery niż inni trenerzy.
Zapytaliśmy Rothenberga m.in., jak ocenia półfinałowe starcie Świątek z Aryną Sabalenką w stolicy Francji, co sądzi o jej współpracy z Fissettem i w jakim kierunku jego zdaniem powinien iść rozwój naszej tenisistki.
Dominik Senkowski: Co twoim zdaniem zadecydowało o wygranej Sabalenki nad Świątek w półfinale Roland Garros?
Ben Rothenberg: Nie mogliśmy tego przewidzieć przed rozpoczęciem trzeciego seta. Poziom meczu był bardzo wysoki, trwała zacięta walka. Iga wykonywała dobrą robotę. Spotkanie wyglądało podobnie jak to, które w czwartej rundzie rozgrywała z Jeleną Rybakiną [1:6, 6:3, 7:5]. Znów potrafiła zareagować po świetnym początku w wykonaniu rywalki. Mogła wygrać pierwszego seta z Sabalenką. Trzeci set? Myślałem, iż Iga była w dobrej sytuacji, wyrównała na 1:1, co mnie nie zdziwiło. Rozkręcała się. Nie wiem, czy czuła się zmęczona. Mówiła o spadku intensywności fizycznej. Ma za sobą trudny rok i być może to się na niej odbiło w kluczowym momencie.
Sabalenka też jej nie "pomogła", grała świetnie.
- Prezentowała się naprawdę dobrze. Jest dziś najlepszą tenisistką na świecie. Myślę, iż patrząc szerzej, nikt nie jest w stanie się do niej zbliżyć. Może przegrać pojedyncze mecze. Coco Gauff może wygrać czasem z Aryną Sabalenką, ale Białorusinka w skali sezonu jest najmocniejsza.


Czy Iga zagrała w Paryżu lepiej niż w poprzednich tygodniach?
- Tak, zdecydowanie. Mówiła też o tym wyraźnie. Myślę, iż zmieniło się jej podejście do rywalizacji. Wydaje mi się, iż jej gra sama w sobie nie wyglądała inaczej. To głównie kwestia mentalna, a to też jest trudne, by poradzić sobie z takimi wyzwaniami. Od dawna współpracuje z Darią Abramowicz, nie wiem, na czym w tej chwili się skupiają, czy coś zmieniały.
Czytaj także: Kasatkina ogłasza po zmianie obywatelstwa
Ranking też ma tu znaczenie. Iga niespodziewanie i w kapitalnym stylu została numerem jeden w 2022. Wygrywała bardzo dużo, ale trzeba to sobie powiedzieć - tamta sytuacja już się nie powtórzy. Musi się teraz dostosować do nowej roli - tej tenisistki, która goni. Wcześniej przez lata uciekała rywalkom.


Przy tej okazji muszę powiedzieć, iż podoba mi się pomysł, o którym spekulowano, by Iga pominęła w tym roku Wimbledon. Wydaje się zmęczona. Mogłaby wykorzystać ten czas na odpoczynek, na dłuższe treningi. Pamiętajmy, iż przygotowania do gry na trawie nie są łatwe, jest to krótki okres w tenisowym kalendarzu, mało turniejów, zgłoszona jest do jednego przed Wimbledonem. To zawsze był dla niej trudny moment w sezonie.


Być może mniejsze oczekiwania pomogą osiągnąć dobry wynik?
- Być może, ale to na przykład pozwoli na czwartą rundę. Wciąż nie sądzę, by była z tego powodu zadowolona. To tylko moja sugestia, ale rozważyłbym rezygnację z sezonu na trawie. Wiem, iż Iga zaprzeczała tym plotkom [na konferencji w Rzymie - red.], ale dla mnie taki plan miałby sens. Mogłaby w spokoju poćwiczyć, potem skupić się już na przygotowaniach do rywalizacji na kortach twardych w USA.
Za nami pół sezonu, okres gry na ukochanej dla Polki mączce. Jak patrzysz na współpracę Igi Świątek z Wimem Fissettem? Jakie postrzegasz pozytywy lub negatywy?
- Niekorzystna jest sytuacja w rankingu. To główna zmiana za kadencji Belga. W jakim stopniu odpowiada za to Wim? Nie mam pojęcia. To nie jest takie oczywiste. Gdy rozmawiałem z nim podczas naszego wywiadu, przyznał, iż sprawy mentalne to płaszczyzna należąca do Darii. Nie zamierzam nikogo obwiniać, bo nie jestem blisko jej teamu, nie wiem, jak to działa. Można ocenić, iż taktycznie dostaje wsparcie - np. podczas meczu z Rybakiną w Paryżu, gdy po wskazówkach od teamu cofnęła się przy serwisie rywalki, pomogło jej to wygrać. Była wdzięczna za coaching.


Wim to świetny trener, osiągnął wiele sukcesów. Nie każda kooperacja daje efekty. Czasem chodzi o dobrą chemię między zawodnikiem i trenerem. Nie zawsze połączenie świetnego tenisisty ze świetnym szkoleniowcem pozwoli osiągać świetne wyniki. Do tego czasem potrzeba więcej treningów. I tu znów wrócę do Wimbledonu - dla mnie to byłby dobry moment na odpuszczenie. Wiem, iż ciężko jest pominąć imprezę Wielkiego Szlema. Ma kontrakty ze sponsorami, a Wimbledon to też Wimbledon, wielki prestiż. Ale patrzę na to długoterminowo, przydałoby się jej skupić nie na starcie turniejowym. Nie broni też zbyt wielu punktów w Londynie.
Uważasz, iż Iga powinna rozwijać to, co ma najlepszego w tenisie - grę z głębi pola, topspin, return - czy powinna postawić na inne warianty? Jak Sabalenka, która dodała do swojego tenisa więcej skrótów, wolejów, slajsa?
- Arynie to na pewno pomogło. W grze Igi widzę dwie główne słabości. Przede wszystkim serwis, a bardziej drugi serwis. Potrzebuje podawać tak, by być mniej narażona na atak z returnu. Uważać zwłaszcza w meczach z rywalkami, które grają bardzo mocno, płasko, tzw. big hitters. To widzimy chociażby w meczach z Jeleną Ostapenko. Iga jest zbyt dobra, by mieć bilans z Jeleną 0-6. Wiem, iż to jest trudne, gdy się przegrywa częściej z daną zawodniczką. Wim powiedział mi, iż myślał o rywalizacji z Ostapenko tutaj, w Paryżu, iż to dobry czas na to, by się z nią zmierzyć. Dlaczego nie? Sabalenka też jest do pokonania w tourze. Myślę, iż czasem trzeba pomyśleć nad sposobem, jak ją pokonać, może jakaś specjalna taktyka. Spójrzmy, jak Coco Gauff zaczęła się uczyć, jak grać z Igą Świątek.


W przypadku Polki na razie kolejny mały spadek w rankingu.
- Wiem, iż Iga nieco spadnie w rankingu, ale nie widzę powodu, by miała patrzeć pesymistycznie na przyszłość w dłuższej perspektywie, poza Wimbledonem. Ma zaledwie 24 lata. Wciąż jest młoda. Może już tyle nie wygrywać, co kiedyś, jest perfekcjonistką, obecna sytuacja to na pewno dla niej wyzwanie, ale ma wsparcie, by sobie poradzić.
Idź do oryginalnego materiału