Iga Świątek rozpoczęła spotkanie tak, jak przyzwyczaiła kibiców – z energią, precyzją i pewnością siebie. Ale im dłużej trwał mecz, tym bardziej obraz gry Polki się zmieniał. W decydujących momentach zniknęła ta sama Iga, która jeszcze chwilę wcześniej dominowała na korcie. Co sprawiło, iż po obiecującym początku Świątek nie była w stanie utrzymać prowadzenia?