Robert Lewandowski w poniedziałek 6 października stawił się na zgrupowaniu reprezentacji Polski. "Mimo padającego od rana w Katowicach deszczu nie zawiódł kibiców. Napastnik Barcelony [...] cierpliwie rozdawał autografy i pozował do zdjęć" - relacjonował Konrad Ferszter, dziennikarz Sport.pl. W tym czasie zawodnik odpowiadał też na pytania, a jego słowa odbiły się szerszym echem.
REKLAMA
Zobacz wideo Reprezentacja z Lewandowskim na czele w komplecie przed Nową Zelandią i Litwą
Robert Lewandowski odpowiedział, kim by został, gdyby nie piłka. Cezary Kucharski odpowiada
Dziennikarz portalu Meczyki.pl pod hotelem w Katowicach pytał kadrowiczów o alternatywną ścieżkę kariery. - Kim bym był, gdybym nie został piłkarzem... Prawnikiem - odpowiedział Lewandowski. - Żartowałem, Chyba za trudny zawód - dodał po chwili. To, co powiedział, spotkało się z reakcją jego byłego menedżera Cezarego Kucharskiego.
"'Lewy' prawnikiem? Nie widzę tego - dyplomu prawnika nie da się kupić, a w sądzie wyszło, iż nie jest najostrzejszą kredką w piórniku" - napisał 53-latek w serwisie X. Co do słów o kupowaniu dyplomu, to rzekomo piłkarz był zamieszany w taki proceder na jednej z prywatnych łódzkich uczelni. Jego żona Anna Lewandowska miała współpracować ze Zbigniewem D. (jego żona była rektorem wspomnianej uczelni), łódzkim naukowcem oskarżonym o handel dyplomami (przyznał się do winy), aby dokonać zakupu tytułów naukowych (licencjat i magister) dla męża. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Cezary Kucharski wbił szpile Robertowi Lewandowskiemu
- Jestem w 100 proc. pewny, iż "Lewy" tego dyplomu nie robił w tamtych latach. Na pewno byśmy o tym wiedzieli. Zajmowaliśmy się układaniem jego kalendarza pobytów w Polsce. Pamiętam, iż były problemy, żeby Lewy spotkał się ze sponsorami, z którymi miał podpisane kontrakty. Jego mama narzekała mi, iż Robert nie ma dla niej czasu. Nie sądzę więc, by w tym czasie jeździł do Łodzi i studiował - tak Kucharski komentował tamtą sprawę. Przekonywał też, iż piłkarz "mógł kupić ten dyplom albo uzyskać w ramach jakiejś wymiany barterowej".
Co do wspomnianego przez Kucharskiego sądu, to chodzi o jego proces z 37-latkiem. Sprawa dotyczyły możliwego szantażu, próby wymuszenia 20 mln euro i upublicznienia poufnych dokumentów przez byłego menedżera Lewandowskiego. W połowie września w sądzie stawił się Tomasz Zawiślak, a pod koniec października przez dwa dni ma zeznawać Kamil Gorzelnik - obaj są przyjaciółmi i bliskimi współpracownikami piłkarza.
Zobacz także: Żukowska wskazała, któremu polskiemu klubowi kibicuje. Bez wahania
jeżeli chodzi o samego Roberta Lewandowskiego, to w tym tygodniu może wystąpić w dwóch meczach reprezentacji Polski. Ta w czwartek 9 października zagra towarzysko z Nową Zelandią (w Chorzowie), a trzy dni później z Litwą (w Kownie) w eliminacjach mistrzostw świata 2026.