Oskar Blaszkiewicz: Odczuwam wielką dumę z tego jak zagraliśmy

basketligakobiet.pl 8 godzin temu

W meczu XIII kolejki ORLEN Basket Ligi ostatnia w tabeli rozgrywek SKK Polonia warszawa bardzo długo prowadziła z aktualnym liderem klasyfikacji, ale ostatecznie to VBW Gdynia zapisała na swoim koncie dziesiąty triumf w trwającym sezonie. Oto co po tym spotkaniu powiedzieli przedstawiciele obu drużyn:

Oskar Blaszkiewicz, trener SKK Polonii Warszawa: Finalnie odczuwam wielką dumę z tego jak zagraliśmy, jak walczyliśmy w tym meczu. Stanowiliśmy monolit, drużyna z Gdyni musiała się wznieść na szczyt swoich możliwości, żeby wygrać ten mecz, a wydaje mi się, iż w obecnej sytuacji Polkowic jest to zespół, który stawiamy na pierwszym miejscu w walce o Mistrzostwo Polski. Brawo dla nich za zwycięstwo, ale też wielki szacunek dla moich zawodniczek, włożyły w ten mecz kawał serducha” – powiedział Oskar Blaszkiewicz.

Klaudia Sosnowska, skrzydłowa SKK Polonii Warszawa: Też jestem dumna z zespołu, bo walczyłyśmy przez cały mecz. Jest delikatny niedosyt, bo jednak przez trzy kwarty wygrywałyśmy ten mecz, w czwartej kwarcie również. Grałyśmy jak równy z równym z zespołem, który na pewno będzie walczył o podium. Ten mecz pokazał, ze możemy jeszcze walczyć i ten sezon może sprawić, iż każda z nas będzie grać jeszcze lepiej. Wierzę w to, ze nasze zwycięstwa jeszcze przyjdą.

Philip Mestdagh, trener VBW Arki Gdynia: Wiedzieliśmy przed meczem, iż to będzie ciężkie spotkanie, ale koniec końców jestem zadowolony z tego zwycięstwa. Chciałbym pogratulować też Polonii, bo grała dziś bardzo dobrze, sprawiła nam dużo trudności. Zaczęliśmy dobrze, później Polonia przejęła inicjatywę grając bardzo agresywnie, punktowała spod kosza. Nie mogliśmy poradzić sobie z problemami na bronionej tablicy, ale wciąż byliśmy w grze, blisko rywala. W końcówce mieliśmy otwarte pozycje, które wykorzystała m. in Marissa dzięki czemu możemy cieszyć się z wygranej.

Marissa Kastanek, skrzydłowa VBW Arki Gdynia: To co zwraca moją uwagę to zbiórki – Polonia miała ich 42, a my 26. Wiedzieliśmy, iż to będzie bardzo istotny element gry, na pewno musimy się w tym aspekcie poprawić. Po meczu powiedziałam dziewczynom, iż wykonały niesamowitą pracę. Byłyśmy ze sobą razem i wygrałyśmy. Jestem z nas dumna, gratuluję także rywalkom za walkę w tym meczu.

Idź do oryginalnego materiału