Obraz nędzy i rozpaczy po klęsce z Finlandią. Dno już było, a teraz ktoś zapukał od spodu
Zdjęcie: Michał Probierz.
Myśleliśmy, iż już gorzej być nie może. Że po blamażu ze Szkocją w Warszawie i spadku w Lidze Narodów sięgnęliśmy dna. Ale nie — ktoś zapukał od spodu. I tym kimś była reprezentacja Finlandii, która właśnie ograła nas 2:1 w eliminacjach do mistrzostw świata. To nie był przypadek. To nie był pech. To był piłkarski dramat w trzech aktach, z reżyserią Michała Probierza i kompletnym brakiem scenariusza. Bo to, co dzieje się z naszą kadrą, to już nie jest kryzys — to obraz nędzy i rozpaczy.