Najman najpierw wyzywał Łukaszenkę na granicy, teraz komentuje: Nie jest tak głupi jak Putin

4 godzin temu


Marcin Najman oprócz utytułowanego zawodnika sportów walki, jest także ekspertem do spraw wszelakich, a swoje ekspertyzy i przemyślenia publikuje publicznie w mediach społecznościowych. Teraz komentuje wydarzenia polityczne związane z rzekomym atakiem rosyjskich dronów na Polskę w kontekście decyzji Białorusi.

Jednak zachowując chronologię, to Marcin Najman najpierw wykazał się aktem nie lada odwagi, kiedy to pojechał na granicę Polski z Białorusią i publicznie zwyzywał prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenkę.

Wideo z tego wydarzenia możecie zobaczyć poniżej:

https://twitter.com/ZenekTonieten/status/1812468587530965243
  • ZOBACZ TAKŻE: Mamy już pewne medale na mistrzostwach świata w boksie. Dwie Polki mają już co najmniej brąz!

Najman najpierw wyzywał Łukaszenkę na granicy, teraz komentuje: Nie jest tak głupi jak Putin

Teraz natomiast skomentował zachowanie białoruskich wojsk, które miały uprzedzić Polskę przed nadlatującymi dronami. Zdaniem Najmana, Łukaszenka wykazał się rozsądkiem w tej sprawie:

„Łukaszenko nie jest w łatwej sytuacji. To, iż głównodowodzący Białoruskich wojsk uprzedził Wojsko Polskie o nadlatujących dronach świadczy, iż on nie jest jednak tak głupi jak Putin. Robi wiele złego, ale nie chce otwartej konfrontacji z Polską. Trzeba próbować podzielić go z Putinem na każdej możliwej płaszczyźnie.”

https://twitter.com/MarcinNajman/status/1965901478851203520

Marcin Najman zaczynał karierę jako bokser, ale prawdziwą rozpoznawalność zyskał dopiero w świecie freak fightów. Jego pierwsze głośne starcia miały miejsce w KSW, gdzie gwałtownie przegrywał z Mariuszem Pudzianowskim i Przemysławem Saletą.

Po tych doświadczeniach skierował się w stronę widowiskowych gal, które stawiały bardziej na show niż sport. Największą popularność zdobył w FAME MMA, gdzie jego walki często kończyły się skandalami lub błyskawicznymi porażkami.

Najman wykorzystywał jednak każdą okazję, aby wzbudzać emocje i pozostawać w centrum zainteresowania. Stał się symbolem freak fightów w Polsce, postacią budzącą skrajne emocje — od śmiechu po irytację. Choć sportowo nie odniósł wielkich sukcesów, to jego nazwisko gwarantowało widowisko i zainteresowanie publiczności.

Idź do oryginalnego materiału