Nad Gwdą zgodnie z planem. Choć i tak show skradł gorzowianin

speedwaynews.pl 1 miesiąc temu

Niedzielny mecz w Pile, mówiąc delikatnie, nie elektryzował żużlowych kibiców w całej Polsce. Choć tor na Asta Arenie w ostatnich tygodniach daje możliwość do interesującego ścigania, zdecydowanym faworytem byli i tak gospodarze, którzy mieli sięgnąć po pewne trzy duże punkty do ligowej tabeli. To też za sprawą bonusa, który był dla ekipy Norberta Kościucha na wyciągnięcie ręki po wygranej w Opolu 47:42.

Niemrawy początek z odrobiną pecha

Zasadniczo mecz zaczął się dokładnie tak, jak można było się spodziewać, czyli od… zmiany. Znakomity Villads Nagel zastąpił Krzysztofa Sadurskiego, dokładnie tak samo, jak tydzień temu w trakcie meczu ze Speedway Kraków. Tym razem jednak rywale byli mocniejsi i Polonia na start wygrała „zaledwie” 4:2.

Do niespodzianki doszło w biegu młodzieżowym, gdyż goście odrobili straty. Miało to jednak miejsce dzięki pechowi Jakuba Żurka, który jadąc na pewnym prowadzeniu zanotował defekt i choć dobiegł do mety, to punktu nie zdobył. Chwilę później z kolei kibiców nieco zawiódł Jonas Seifert-Salk, przegrywając z duetem Thörnblom-Pearson. Tym samym po trzech wyścigach mieliśmy remis. To zmieniło się gonitwę później, ze względu na błąd Stanisława Mielniczuka. Ukrainiec doprowadził bowiem do upadku swojego kolegi, Jakuba Fabisza i został wykluczony. W powtórce junior Kolejarza nie miał szans z duetem Kościuch-Żurek.

Demonstracja siły i wielki lider

Choć po pierwszej serii startów wydawało się, iż goście może choć trochę powalczą, wraz z biegiem zawodów ich nadzieje stawały się coraz bardziej płonne. Choć jeszcze w 6 wyścigu opolanom udało się pokonać 4:2 parę Nagel – Piotrowski-Prędki, był to zasadniczo koniec ich walki. Szczególnie rozpędzone było tridente Cyfer-Kościuch-Jasiński, które nie tylko nie pozostawiało rywalom złudzeń, ale i wygrywało w stylu godnym drużyny walczącej o awans do Metalkas 2. Ekstraligi.

W szczególności doskonale wyglądał Jasiński, który rozstawiał rywali po kątach. Podobnie jak w Opolu, wychowanek Stali Gorzów wyglądał jak zawodnik z kompletnie innej galaktyki, trenujący z juniorami zaraz po licencji.

Defekty, upadki i chaotyczna końcówka

Gdy po 10 wyścigach tablica wyników wskazywała wynik 37:23 było już niemal pewne, iż na niespodziankę nie ma szans. Wiedział o tym też Adrian Cyfer, który swój występ w 11 wyścigu oddał męczącemu się nieco Villadsowi Nagelowi. Ten zastępując jednego z liderów swojego zespołu, przegrał start, ale do samego końca naciskał rywali. Punktu nie zdobył, ale sympatię kolejnych fanów Polonii z pewnością.

Do niebezpiecznej sytuacji doszło w wyścigu 12. Krzysztof Sadurski, któremu także szło dziś pod górkę, atakiem po szerokiej starał się wyjść na prowadzenie, ale odważna akcja skończyła się potężną kraksą i uszkodzeniem dmuchanej bandy. Na szczęście zawodnikowi nic poważnego się nie stało. Ostatecznie do powtórki stanął jednak… tylko James Pearson. Wcześniej bowiem za drugie ostrzeżenie wykluczony został Piotr Piotrowski-Prędki, a jeszcze przed upadkiem Sadurskiego defekt zanotował Jakub Fabisz, przez co zgodnie z regulaminem sędzia nie mógł dopuścić go do startu w powtórce.

W biegach nominowanych Norbert Kościuch zdecydował się wystawić najsilniejszy możliwy skład. Dość nieoczekiwanie w biegu nr 14 jeżdżący trener Polonii zanotował zero, a jego partner, Jonas Seifert-Salk, nie zdołał odnieść zwycięstwa, kończąc mecz bez ani jednej trójki. Duet Cyfer-Jasiński postanowił jednak skończyć mecz z przytupem, wygrywając 4:2 i ustalając wynik meczu na 48:39. Zawodnikiem spotkania zdecydowanie był Jasiński, zdobywca kompletu punktów.

Wyniki:
Pronergy Polonia Piła: 48

9. Adrian Cyfer (3,3,2*,-,1) 9+1
10. Norbert Kościuch (3,2*,3,-,0) 8+1
11. Krzysztof Sadurski (-,1,1,W) 2
12. Wiktor Jasiński (3,3,3,3,3) 15
13. Jonas Seifert-Salk (0,-,2,2,2) 6
14. Jakub Żurek (D,2*,1,0) 3+1
15. Piotr Piotrowski-Prędki (2,U,W) 2
16. Villads Nagel (1,2,0) 3

OK Kolejarz Opole: 39
1. Hubert Łęgowik (2,3,D,1,1*,3) 10+1
2. James Pearson (1*,1,0,3,1) 6+1
3. Oskar Polis (D,2,3,2,1,2) 10
4. Stanisław Mielniczuk (W,D,-,-) 0
5. Mathias Thörnblom (2,1,2,3,0) 8
6. Jakub Fabisz (3,1,0) 4
7. Kacper Sajdak (1,0,D) 1

Bieg po biegu:
1. Cyfer, Łęgowik, Nagel, Polis (D) 4:2 (4:2)
2. Fabisz, Piotrowski-Prędki, Sajdak, Żurek (D) 2:4 (6:6)
3. Jasiński, Thörnblom, Pearson, Seifert-Salk 3:3 (9:9)
4. Kościuch, Żurek, Fabisz, Mielniczuk (W) 5:1 (14:10)
5. Jasiński, Polis, Sadurski, Mielniczuk (D) 4:2 (18:12)
6. Łęgowik, Nagel, Pearson, Piotrowski-Prędki (U) 2:4 (20:16)
7. Cyfer, Kościuch, Thörnblom, Sajdak 5:1 (25:17)
8. Polis, Seifert-Salk, Żurek, Łęgowik (D) 3:3 (28:20)
9. Kościuch, Cyfer, Łęgowik, Pearson 5:1 (33:21)
10. Jasiński, Thörnblom, Sadurski, Fabisz 4:2 (37:23)
11. Jasiński, Polis, Łęgowik, Nagel 3:3 (40:26)
12. Pearson, Piotrowski-Prędki (W), Sadurski (W), Sajdak (D) 0:3 (40:29)
13. Thörnblom, Seifert-Salk, Polis, Żurek 2:4 (42:33)
14. Łęgowik, Seifert-Salk, Pearson, Kościuch 2:4 (44:37)
15. Jasiński, Polis, Cyfer, Thörnblom 4:2 (48:39)

Idź do oryginalnego materiału