Motor przyjeżdża do Częstochowy. Włókniarz musi liczyć na cud

speedwaynews.pl 1 dzień temu

Jadą po obronę mistrzostwa

Dla ekipy z Lublina tegoroczny sezon układ się bardzo dobrze. Orlen Oil Motor potknął się do tej pory tylko raz. Miało to miejsce w Toruniu, gdzie tamtejszy KS wygrał 48:42. W dwumeczu jednak zdecydowanie triumfowały „Koziołki”. Niecały tydzień temu natomiast podopieczni Macieja Kuciapy i Jacka Ziółkowskiego rozgromili jednego z najgroźniejszych rywali w walce o Drużynowe Mistrzostwo Polski – Spartę Wrocław aż 55:35. Co ciekawe, „Anioły” – drugi bezpośredni rywal Motoru – również poległy przy Alejach Zygmuntowskich dwudziestoma „oczkami”, co tylko potwierdza siłę rażenia lidera tabeli.

Motor niezmienne może polegać na swoim niekwestionowanym liderze – Bartoszu Zmarzlik. Pięciokrotny mistrz świata jedzie swój najlepszy sezon w życiu w PGE Ekstralidze. Aktualnie może pochwalić się średnią biegopunktową 2,685. Świetnie radzi sobie także Jack Holder, który jest siódmym najskuteczniejszym zawodnikiem w lidze. Nieco słabiej radzi sobie Fredrik Lindgren. W tak silnej drużynie jednak Szwed może spokojnie spełniać się w roli bardzo solidnej drugiej linii. Wydaje się, iż z problemami uporał się Bartosz Bańbor. Podopieczny Dawida Lamparta notował bardzo słaby początek sezonu. Stracił choćby miejsce w składzie na rzecz Bartosza Jaworskiego. Ostatnie tygodnie jednak w wykonaniu 18-latka są bardzo udane. W ostatnim meczu przeciwko Sparcie zdobył 6 punktów i 3 bonusy.

Bartosz Bańbor awansował także do finału MIMP, który zostanie rozegrany 14 sierpnia we Wrocławiu

Ponad półtora miesiąca przerwy

Częstochowianie znajdują się w całkowicie odmiennej sytuacji. Krono-Plast Włókniarz wciąż boryka się z kontuzjami. Piotr Pawlicki i Mads Hansen pozostają niedostępni dla Mariusza Staszewskiego wskutek wypadku w Rybniku. O ile Polak już trenuje i wszystko wskazuje na to, iż w najbliższych wróci do jazdy, tak sytuacja Duńczyka jest trudniejsza i nie wiadomo czy 25-latek zdąży wykurować się na końcówkę sezonu. Podczas absencji tych zawodników ogrom szans otrzymują Wiktor Lampart oraz Philip Hellström-Bängs. Ci jednak kompletnie zawodzą. Zarówno we Wrocławiu, jak i Gorzowie Wielkopolskim nie pomogli Jasonowi Doyle’owi oraz Kacprowi Worynie w obronie punktów bonusowych.

Biało-zieloni wracają do ligowego ścigania na domowym obiekcie po bardzo długiej przerwie. Ostatni mecz PGE Ekstraligi w Częstochowie odbył się bowiem 6 czerwca. Wtedy to Włókniarz w niepełnej rywalizacji okazał się lepszy od wrocławian na bardzo wymagającym torze. Tym razem jednak pogoda nie powinna spłatać figla i rywalizacja z Motorem powinna odbyć się bez przeszkód. Przed „Lwami” bardzo trudne, wydaje się wręcz, iż niemożliwe zadanie, aby zaskoczyć aktualnego mistrza Polski, który w poprzednich latach pokazywał, iż pod Jasną Górą uwielbia się ścigać.

Piotr Pawlicki to aktualnie piąty najskuteczniejszy zawodnik PGE Ekstraligi

Motor jak u siebie?

Wspominaliśmy, iż Motor Lublin na własnym obiekcie zbudował prawdziwą twierdzę nie do obalenia. Co ciekawe, najbliżej tego osiągnięcia był właśnie Włókniarz. Był to co prawda dopiero pierwszy mecz ligowy przy Alejach Zygmuntowskich, ale częstochowianie zaprezentowali się w nim naprawdę nieźle. Jason Doyle zdobył wtedy 14 „oczek” i bonus, a juniorzy biało-zielonych zdobyli więcej punktów niż ich odpowiednicy z Lublina. Od tamtego dnia – 19 kwietnia – zmieniło się jednak bardzo dużo. Ośmiopunktowa zaliczka „Koziołków” z pierwszego meczu z pewnością w spotkaniu rewanżowym nie odegra żadnej roli w kontekście punktu bonusowego.

Ostatni mecz pomiędzy tymi drużynami w Częstochowie zakończył się pewną wygraną Motoru. 5 maja 2024 roku lublinianie zdobyli przy ul. Olsztyńskiej 14 „oczek”, a show skradł Dominik Kubera (14). Świetnie spisał się oczywiście Bartosz Zmarzlik (12+2), a dwucyfrową zdobycz punktową mógł pochwalić się również były zawodnik Włókniarza – Fredrik Lindgren (10). Po stronie częstochowian najskuteczniejszy był Leon Madsen (12), natomiast reszta zawodników Włókniarza wygrała indywidualnie łącznie dwa wyścigi.

Kosmetyczne zmiany

Sztaby szkoleniowe dokonały kilku roszad względem ostatnich spotkań. U gospodarzy pierwszą parę stworzą Jason Doyle i Wiktor Lampart. Drugą otwiera Piotr Pawlicki za którego stosowane będzie zastępstwo zawodnika. Według planu miałby on występować z Philipem Hellströmem-Bängsem. Z młodzieżowcami wystąpi Kacper Woryna, którymi będą Franciszek Karczewski i Szymon Ludwiczak.

W zestawieniu gości doszło do jednej, kosmetycznej zmiany. Jack Holder zmienił się numerem startowym z Dominikiem Kuberą. W piątkowym starciu stworzy on parę z Fredrikiem Lindgrenem. Polak natomiast dołączy do swojego rodaka – Mateusza Cierniaka. Niezmiennie w biegu z juniorem na torze zobaczymy Bartosza Zmarzlika. Parę młodzieżowców stworzą natomiast Wiktor Przyjemski oraz Bartosz Bańbor.

Przypomnijmy, iż początek meczu zaplanowaną na godzinę 20:30, 25 lipca. Sędzią zawodów będzie Krzysztof Meyze, natomiast komisarzem toru Tomasz Walczak. W Częstochowie popadać może w nocy poprzedzającą dzień meczowy. W trakcie spotkania termometry wskażą około 20 stopni Celsjusza. Portal speedwaynews.pl przeprowadzi relację LIVE z tego spotkania. Kliknij tutaj, aby zobaczyć tabelę biegową.

Awizowane składy na mecz Krono-Plast Włókniarz Częstochowa – Orlen Oil Motor Lublin:

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa:
9. Jason Doyle
10. Wiktor Lampart
11. Piotr Pawlicki Z/Z
12. Philip Hellström-Bängs
13. Kacper Woryna
14. Szymon Ludwiczak
15. Franciszek Karczewski

Orlen Oil Motor Lublin:
1. Jack Holder
2. Fredrik Lindgren
3. Dominik Kubera
4. Mateusz Ciernak
5. Bartosz Zmarzlik
6. Wiktor Przyjemski
7. Bartosz Bańbor

Phillip Hellström-Bängs (N), Kacper Woryna (CZ)
Dominik Kubera (B), Jack Holder (Ż)
Idź do oryginalnego materiału