Na starcie stanęli m.in. powracający do rywalizacji Ryan Douglas, Davey Watt, który profesjonalną karierę skończył już kilka lat temu, czy Tate Zischke, czyli podopieczny Darcy’ego Warda i spora nadzieja Australii jeżeli chodzi o arenę międzynarodową. Tego ostatniego także dotychczas nie omijają kontuzje. Ubiegły sezon skończył przedwcześnie, gdyż jeszcze w lipcu, kiedy to wziął udział w pojedynku Belle Vue Aces z Ipswich Witches. W przedostatnim biegu dnia zanotował groźnie wyglądający upadek, który skończył się dla niego złamaniem kilku kręgów oraz żeber.
Po kilku miesiącach na swoich mediach społecznościowych pokazał jednak, iż nie zamierza się poddawać i wrócił już na motocykl żużlowy. Wystartował w Mistrzostwach Nowej Południowej Walii Juniorów, w których zwyciężył. Otrzymał także nominacje do startu w Indywidualnych Mistrzostwach Australii, z których jednak zdecydował się wycofać. Wówczas argumentował to faktem, iż wciąż nie czuje się dobrze na motocyklu, a podróże są dość kosztowne. Tym samym na powrót Tate Zischke do rywalizacji musieliśmy poczekać aż do lutego, kiedy to… zanotował kolejny groźnie wyglądający upadek.
Zmagania w North Brisbane zawodnik Unii Leszno rozpoczął od drugiego miejsca. W kolejnym biegu wydawało się. iż jedzie na bezpiecznej trzeciej lokacie, ale na drugim wirażu z pełną prędkością wjechał w niego Reid Battye i obaj z ogromnym impetem uderzyli o nawierzchnię toru. Dla obu zawodników był to ostatni start w zawodach i mogą mówić o ogromnym szczęściu. Z tego co udało nam się dowiedzieć zarówno Zishke, jak i Battye uniknęli większych obrażeń.
20-letni zawodnik ma startować w barwach „Byków” przede wszystkim w zmaganiach U24 Ekstraligi. W ubiegłym sezonie zdążył wziąć udział w zaledwie pięciu spotkaniach, po których jego średnia wyniosła równo punkt na bieg. Na otwarcie tegorocznej rywalizacji Fogo Unia Leszno pojedzie do Wrocławia, by zmierzyć się z tamtejszą U24 Beckhoff Spartą.
