Szwedzi, Polacy i Duńczycy rozpoczęli rywalizację w Speedway of Nations od podwójnych zwycięstw, czym już na początku dali sobie sporą przewagę nad innymi z faworytów – Australią, która poległa z biało-czerwonymi oraz Wielką Brytanią. Taki cios już na początku sprawił, iż resztę rywalizacji jedzie się na ostrzu noża. Trzeba było unikać porażek, a już szczególnie 2:7.
Świetną formę potwierdzali Polacy. W starciu ze Szwedami dorzucili pięć punktów przegrywając z szybkim na początku rywalizacji Lindgrenem oraz siedem „oczek” z reprezentacją Czech, co oczywiście wydawało się być obowiązkiem dla drużyny aspirującej do złota. W czwartej serii biało-czerwoni dorzucili kolejne sześć punktów, a Zmarzlika i Dudka rozdzielił Robert Lambert.
Biało-czerwoni świetnie się spisywali, ale po piętach deptali im Australijczycy i Duńczycy. Na tym etapie wykreowały się już adekwatnie kadry, które walczyły o medale. Brytyjczykom brakło tego dnia przysłowiowego błysku, a po groźnym upadku Daniel Bewley był zastępowany Tomem Brennanem. Szwedzi także stracili dystans, bo choć Lindgren robił co mógł to nie otrzymał wystarczającego wsparcia Jacoba Thorssella.
Emocjonująca końcówka
Jeszcze lepiej od Polaków spisywali się jednak Australijczycy. Drużyna prowadzona przez Marka Lemona wzięła do siebie fakt, iż rywalizację kontynuować będą już z nożem na gardle. Nie było miejsca na błąd i tak też pojechali – kolejne wyścigi wygrywali 7:2 i to oni bezpośrednio awansowali do finału, a biało-czerwoni musieli pokonać Duńczyków. W fazie zasadniczej to właśnie zawodnicy z Kraju Hamleta byli jedyną ekipą, która pokonała Zmarzlika i Dudka.
W barażowym pojedynku doszło do upadku. Patryk Dudek po ataku Leona Madsena upadł na to, a sędzia Aleksander Latosinski wykluczył za ten manewr Duńczyka. Polacy mieli zatem pewne zwycięstwo w rywalizacji. Wystarczyło tylko dojechać do mety. Bieg barażowy wygrał Michael Jepsen Jensen.
Australijczycy wykorzystali przywilej wyboru pól startowych i postawili na kask czerwony i niebieski. Nic dziwnego, bo pola A i C wyglądały dużo lepiej niż B oraz D. To jednak tylko statystyki, ale tym razem to się sprawdziło. Australijczycy na podwójnym prowadzeniu wyjechali z pierwszego łuku i zamknęli temat zwycięstwa. To drugi złoty krążek w SON dla „Kangurów”.
WYNIKI:
Wyniki wkrótce