Grzegorz Walasek, Nicolai Klindt i Wiktor Jasiński – ta trójka ligowy sezon 2025 rozpoczęła w maju, choć w Polsce liga ruszyła na początku kwietnia. Cała trójka podpisała jednak w listopadzie jedynie kontrakt „warszawski” i czekali cierpliwie na swoją szansę. Teraz mają już za sobą pierwszy mecz (Grzegorz Walasek choćby dwa) i zdążyli być już na ustach fanów czarnego sportu.
Grzegorz Walasek
Najbardziej doświadczonym zawodnikiem „oczekującym” z tej trójki jest Grzegorz Walasek. Weteran polskich torów miał za sobą najsłabszy od lat sezon, gdy w barwach INNPRO ROW-u Rybnik zdobywał średnio 1,475 pkt/bieg. To jest dużo gorszym wynikiem niż w poprzednich latach. Wówczas reprezentował barwy zespołu z Ostrowa Wielkopolskiego. Początkowo miał startować dla OK Kolejarza Opole, ale potem jego umowa została przekształcona właśnie w umowę „warszawską”.
49-latek cierpliwie czekał na swoją szansę, aż na początku maja zgłosiła się po niego Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski. W Ostrovii zastąpił on Norberta Krakowiaka, a debiut zaliczył przy okazji starcia z H.Skrzydlewska Orłem Łódź. W domowym starciu z łodzianami pokazał, iż w tym mieście czuje się znakomicie będąc jednym z liderów ostrowskiej ekipy. Zdobył wówczas aż trzynaście punktów. To wynik, którego po tak doświadczonym zawodnikiem nikt się nie spodziewał.
Nicolai Klindt
Jako drugi klub znalazł sobie Nicolai Klindt. Duńczyk poprzednie sezony spędził w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk. W zespole tym był jednym z liderów, choć w ostatnim sezonie przeplatał gorsze mecze lepszymi. Brakowało mu stabilnej formy i żaden z klubów z Metalkas 2. Ekstraligi nie zdecydował się na podpisanie kontraktu z żużlowcem. W związku z tym Klindt „dogadał się” z działaczami klubu z Ostrowa Wielkopolskiego, żeby parafować umowę, która pozwoli mu szukać klubu w trakcie trwania sezonu 2025.
9 maja 2025 na jaw wyszła informacja, iż Nicolai Klindt zasilił Texom Stal Rzeszów. Klub z Podkarpacia postawił na Duńczyka w związku z kontuzją Taia Woffindena i kiepską dyspozycją Davida Bellego. Sam zawodnik odpłacił się za zaufanie. Co ciekawe, podobnie jak Grzegorz Walasek zadebiutował w starciu z H.Skrzydlewska Orłem Łódź. Wówczas spisywał się naprawdę znakomicie i rywalizację zakończył z płatnym kompletem punktów (14+1).
Wiktor Jasiński
Co interesujące ostatni z zawodników także kojarzony może być z ostrowskim klubem. To tam spędził swój ostatni sezon w roli zawodnika do lat 24. W 2024 roku jeździł w Ostrovii, ale sezon ten był dla niego kompletnie nieudany i był jednym z głównych winnych tego, iż faworyt z Ostrowa Wielkopolskiego odpadł w półfinale rozgrywek, a w tym roku podpisał kontrakt „warszawski” z Gezet Stalą Gorzów.
W związku z kontuzjami w Polonii Piła działacze zdecydowali się pozyskać kolejnego zawodnika. Wybór padł na Wiktora Jasińskiego. Polak, który w tym czasie zdobył tytuł instruktora sportu motocyklowego, odjechał kilka treningów w macierzystym Gorzowie. Do Opola pojechał w roli zawodnika, który miał załatać dziurę w składzie Pronergy Polonii Piła, a wrócił z niego jako lider, który zdobył czternaście „oczek”