"Musiał zaimponować Mikelowi Artecie tego wieczoru", "znakomity wieczór", "był naprawdę solidny w defensywie" - pisały brytyjskie media po tym, jak Jakub Kiwior zaliczył dwie asysty w meczu Pucharu Ligi Angielskiej pomiędzy Presto North End a Arsenalem (0:3). Ale czy to pozwoli Polakowi wskoczyć do podstawowego składu giganta?
REKLAMA
Zobacz wideo United gra na złość ten Hagowi? Van Nistelrooy odblokował ofensywę Manchesteru!
Jakub Kiwior wypadł ze składu Arsenalu po dobrym występie. "Zupełnie inny poziom"
Na to nie wskazywałyby decyzje Artety dotyczące składu na sobotni mecz ligowy z Newcastle. Reprezentant Polski ponownie znalazł się na ławce rezerwowych, zastąpił go Gabriel Magalhaes. A może po udanym występie Kiwior powinien utrzymać miejsce w składzie?
- Ja na to nie liczyłem. Tylko kolejne kontuzje i przedłużające się nieobecności Magalhaesa oznaczałyby, iż Kuba mógłby zagrać w podstawowym składzie. Wydaje mi się, iż to po prostu zawodnik drugoplanowy - stwierdził Michał Zachodny, komentator i ekspert Viaplay Sport, w studiu przed meczem Newcastle - Arsenal.
Następnie wyjaśnił, dlaczego hiszpański trener postawi na innych zawodników kosztem 24-latka. - O ile w meczu z Preston zaprezentował się on bardzo dobrze, to jednak musimy pamiętać, iż rywalizowali z 16. drużyną Championship. To jest zupełnie inny poziom. Sądzę, iż punktem odniesienia dla Artety były poprzednie wejścia Polaka - powiedział. A w Premier League nie zawsze było kolorowo, defensora krytykowano choćby po starciu z Liverpoolem (2:2).
Jakub Kiwior ma problemy w Arsenalu? "Potrzebuje tego podbudowania"
Zachodny zwrócił uwagę na jedną sytuację ze spotkania z Preston, która obrazuje pozycję Polaka w drużynie. - Widzieliśmy, jak zareagowali koledzy Kiwiora na jego asystę. Jorginho od razu ruszył do niego zamiast do Kaia Havertza, który strzelił gola. Jakby wszyscy w klubie wiedzieli, iż Kiwior potrzebuje tego podbudowania, choćby po meczu z Bournemouth - zauważył. I podkreślił, iż taki występ może pomóc obrońcy, który wcześniej był rzucany na głęboką wodę.
- Prawda jest też taka, iż ilekroć Polak wchodzi, to robi to w bardzo trudnej dla Arsenalu sytuacji. Dobrze, iż nadarzył się taki mecz jak z Preston, słabszym rywalem, w którym mógł zagrać 90 minut na swojej nominalnej pozycji i pokazać wszystkie atuty, także ofensywne - zakończył.
Po pierwszej połowie Arsenal przegrywał z Newcastle 0:1. Jedyną bramkę zdobył w 12. minucie Alexander Isak.