Katastrofa Zalewskiego w hicie Serie A. Wygwizdali go, kiedy schodził

3 godzin temu
Zdjęcie: fot. screen https://x.com/ELEVENSPORTSPL/status/1848098606441517340


Nicola Zalewski nie będzie dobrze wspominać niedzielnego meczu z Interem Mediolan. Z jednej strony po raz pierwszy od 18 sierpnia wystąpił w podstawowym składzie Romy w Serie A. Z drugiej zaś został antybohaterem swojego zespołu. Po jego stracie rywal przeprowadził akcję, która przesądziła o losach meczu.
To mogło, ale nie musiało być polskie starcie. Roma i Inter to kluby, w których występują dwaj kluczowi piłkarze reprezentacji Polski. W mediolańskim gigancie od tego sezonu gra Piotr Zieliński, zaś zawodnikiem Romy jest Nicola Zalewski. Pierwszego z udziału w niedzielnym meczu wykluczył uraz, drugi - choć w ostatnich tygodniach długo znajdował się poza pierwszym zespołem - wybiegł na murawę w podstawowym składzie. Poprzednio mogliśmy oglądać Zalewskiego w wyjściowej jedenastce Romy 18 sierpnia w zremisowanym 0:0 meczu z Empoli.


REKLAMA


Zobacz wideo Tylko tak można ocenić reprezentację Polski Michała Probierza. "Kibice zapominają"


Zalewski antybohaterem Romy. Jeden gol
Za zdecydowanego faworyta spotkania należało uznać Inter. Mistrzowie Włoch mieli na koncie trzy zwycięstwa z rzędu. Pokonali kolejno Udinese (3:2), Crvenę Zvezdę (4:0) i Torino (3:2). Dodatkowo na Stadio Olimpico nie przegrali od 2016 roku.
W innych nastrojach do meczu przystępowała Roma, która przed przerwą reprezentacyjną skompromitowała się w Lidze Europy. Trudno bowiem inaczej określić porażkę ze szwedzkim Elfsborgiem (0:1). Przede wszystkim spotkanie z Interem było jednak pierwszym wielkim testem dla zatrudnionego we wrześniu trenera rzymian - Ivana Juricia.


Czytaj także:


PiS i Platforma jednym głosem. "Nie daje nam to dobrego świadectwa"


Już od pierwszych minut piłkarze obu zespołów sprawili, iż kibice zgromadzeni tego wieczoru na monumentalnym Olimpico nie mogli się nudzić. Marcus Thuram mocnym strzałem z dystansu sprawdził czujność Mile Svilara, ale bramkarz Romy, od dawna należący do najlepszych golkiperów we Włoszech, spisał się bez zarzutu. Poprzeczkę obił były piłkarz Romy, grający w tej chwili w Interze - Henrich Mchitarjan. W odpowiedzi pod drugą bramką znalazł się Zeki Celik. Turek wpadł w szesnastkę i dośrodkował w taki sposób, iż Yann Sommer mógł wrzucić sobie piłkę do bramki. Szwajcar miał jednak szczęście i niefortunną interwencją obił futbolówką słupek.


Czytaj także:


Mueller nagle zaczął mówić o Lewandowskim przed meczem z Barceloną


Simone Inzaghi mógł mieć jednak poważny ból głowy. Nie chodziło o grę jego zespołu. Przed upływem 30 minut został zmuszony do dokonania dwóch zmian. Hakana Calhanoglu i Francesco Acerbiego z dalszego udziału w meczu wykluczyły urazu. Na murawie zameldowali się Davide Frattesi i Stefan De Vrij, którego Olimpico powitało salwą gwizdów. Nic dziwnego - mowa o byłym piłkarzu lokalnego rywala Romy, czyli Lazio.


W 40. minucie Roma mogła objąć prowadzenie, ale strzał Lorenzo Pellegriniego został zatrzymany przez Sommera. Niewidoczny był Nicola Zalewski. Polak, poza jednym nie najlepszym dośrodkowaniem nie należał do najjaśniejszych postaci Romy. Grający naprzeciwko niego Matteo Darmian radził sobie bardzo dobrze.
W drugiej połowie nie było lepiej. Polak stał się antybohaterem Romy. Stracił piłkę na własnej połowie i Inter pomknął z kontrą, która zakończyła się golem Lautaro Martineza. Rzymianie próbowali odpowiedzieć, ale główka Artema Dovbyka minęła słupek bramki strzeżonej przez Sommera.


W 71. minucie boisko opuścił Zalewski. W jego miejsce na murawie pojawił się Baldanzi. Polak nie mógł być zadowolony ze swojego występu. Dezaprobotą pożegnali go także kibice. - Nicola Zalewski wygwizdany na Stadio Olimpico. Fatalny w skutkach błąd przy golu dla Interu. Niesamowite jest to jak słabo wygląda w Romie przy tym co pokazuje w naszej kadrze - napisał na X komentujący to spotkanie w Eleven Sports Piotr Dumanowski.
Ostatecznie, choć Roma mogła jeszcze wyrównać po strzale Matiasa Soule, wynik meczu nie uległ już zmianie. Rzymianie przegrali z Interem 0:1. To druga porażka rzymian w bieżącym sezonie Serie A.


Przed oboma zespołami intensywny tydzień. W jego trakcie rozegrają kolejne mecze w europejskich pucharach. Inter w środę 23 października zagra na wyjeździe z Young Boys Berno (Liga Mistrzów), a Roma dzień później na własnym terenie podejmie Dynamo Kijów (Liga Europy). W rozgrywkach ligowych obie ekipy czekają trudne wyzwania. Roma 27 października zagra z Fiorentiną, a Inter tego samego dnia podejmie Juventus.
AS Roma 0:1 Inter Mediolan (0:0)
Gole: Lautaro Martinez' 60
AS Roma: Svilar (gk) - Mancini, Ndicka, Angelino (79' Hermoso) - Celik, Cristante (79' Le Fee), Kone (53' Pisilli), Zalewski (72' Baldanzi) - Dybala, Pellegrini (k) - Dovbyk


trener: Ivan Jurić
Inter Mediolan: Sommer (gk) - Pavard, Acerbi (27' De Vrij), Bastoni (71' Bisseck) - Darmian (71' Dumfries), Barella, Mchitarjan, Calhanoglu (12' Frattesi), Dimarco - Marcus Thuram, Martinez (k) (71' Correa)
trener: Simone Inzaghi


Stadio Olimpico, Rzym
sędzia: Davide Massa
żółte kartki: Pisilli, Correa - Barella, Darmian
Idź do oryginalnego materiału