Kajetanowicz rozpoczyna sezon WRC w Kenii. Rajd Safari w przeszłości bywał dla niego szczęśliwy

7 godzin temu

Trzecią rundą tegorocznego sezonu WRC będzie Rajd Safari. Impreza zostanie przeprowadzona w dniach 19-23 marca w Kenii a jej bazą będzie Naivasha. W rywalizacji nie zabraknie Polaków. Największe szanse na dobry wynik mają oczywiście Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak. To dla nich wyjątkowa impreza. Chociażby przez sam fakt, iż otwierają swój sezon mistrzostw świata. Natomiast przede wszystkim dlatego, iż to ich debiut w nowym samochodzie.

WRC przeniosło się do Kenii. Pora na Rajd Safari

Dwie pierwsze rundy sezonu WRC przyniosły dosyć sporą dawkę emocji. W Monte Carlo kwestie zwycięstwa wydawały się przesądzone już w piątek… chociaż złośliwi powiedzą, iż były przesądzone jeszcze przed startem imprezy. Sebastien Ogier u siebie w domu to „sigma” – jak powiedziałaby młodzież. Natomiast w Szwecji było już zdecydowanie ciekawiej. Na początku niedzielnego etapu tak naprawdę cztery załogi były w walce o zwycięstwo. Na Power Stage’u losy wygranej rozstrzygnęły między sobą dwa duety Toyoty i ostatecznie triumfowali Elfyn Evans i Scott Martin. Takamoto Katsuta z Aaronem Johnstonem byli o włos od swojej pierwszej wygranej w WRC… ale no cóż, zabrakło 3,8 sekundy.

fot. Jaanus Ree / Red Bull Content Pool

Fakty są zatem takie, iż w dwóch pierwszych rajdach sezonu Toyota wygrywała podwójnie. Kilka kwestii jest w tym wszystkim absolutnie zdumiewających. Elfyn Evans jest liderem mistrzostw i na tak wczesnym etapie sezonu ma aż 28 punktów przewagi. Nad drugim zawodnikiem… którym jest Sebastien Ogier. Francuz, który wystartował tylko w Monte Carlo. Jeszcze bardziej zdumiewa fakt, iż na podium stali w tym sezonie już Elfyn Evans, Seb Ogier, Takamoto Katsuta a choćby Adrien Fourmaux… ale nie stał na nim jeszcze Kalle Rovanpera. Fin wrócił do WRC po roku przerwy i na ten moment jest bezzębny. Kalle po prostu nie ma tempa i czym prędzej musi go odnaleźć, jeżeli chce walczyć w tym sezonie o tytuł.

Wszyscy jadą… a wygrywa Toyota

Wspomniałem o tym, iż w Monte Carlo i Szwecji podwójnie wygrywała Toyota. A przecież teraz przed nami Rajd Safari. Kenia wróciła do kalendarza Rajdowych Mistrzostw Świata w 2020 roku, natomiast wówczas ze względu na pandemię koronawirusa rajd się nie odbył. W kolejnych czterech edycjach za każdym razem wygrywała… Toyota. Szczególnie imponujące były lata 2022 i 2023, kiedy to zespół dowodzony przez Jariego-Mattiego Latvalę wygrywał w Kenii zajmując miejsca 1-4. TGR jest faworytem i tym razem i nikt nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości.

fot. Jaanus Ree / Red Bull Content Pool

Oczywiście… w 2025 roku może być to lekko utrudnione zadanie. Wszystko za sprawą tego, iż Evans i Rovanpera będą pierwszą dwójką na trasie na początku rywalizacji. Natomiast mam takie wrażenie, iż akurat w Kenii ten efekt odkurzania nie jest aż tak istotny. Trasa tego rajdu sama w sobie jest szalenie skomplikowana. Jest dziurawa, prowadzi nieoczywistymi liniami. Do gry często wkracza pogoda z ulewnym deszczem. Pozycja startowa nie musi tutaj odgrywać żadnej roli. Ba – w określonych warunkach może choćby Evansowi i Rovanperze pomagać. Zostając w temacie fabrycznej ekipy Toyoty, to przecież Safari jest jednym z ulubionych rajdów Katsuty. To, co nie udało się Japończykowi w Szwecji, może mu się udać w Kenii. I jeżeli do tego dojdzie akurat tam, nikogo ten fakt nie powinien zdziwić. Dla wytrawnych kibiców jest to oczywiste, natomiast przypomnijmy, iż w Kenii nie startuje Seb Ogier. To jego dobrze znana taktyka.

W Kenii liczy się tylko Toyota?

Jestem w stanie założyć, iż w nadchodzący weekend Toyota wygra nie tylko klasyfikację generalną. Że będzie najlepsza nie tylko w stawce aut Rally1. W WRC 2 oczywistymi kandydatami do zwycięstwa są Oliver Solberg i Elliott Edmondson. Oni startują w tym sezonie Toyotą GR Yaris Rally2. Przy całym szacunku dla Gusa Greensmitha, Fabrizio Zaldivara, czy Jana Solansa, nie sądzę, aby w równej, czystej rywalizacji ktokolwiek z nich był w stanie zagrozić Solbergowi.

fot. @World / Red Bull Content Pool

Toyota ma również spore szanse na to, aby wygrać kategorię WRC 2 Challenger. A to chociażby za sprawą… Kajetana Kajetanowicza i Macieja Szczepaniaka. Dla Polaków będzie to debiut w GR Yarisie Rally2. Fakty są takie, iż dla Polaków to może być fantastyczny sezon. Polskie stajnie Rallylab i Rallytechnology połączyły siły i to one są w tym momencie odpowiedzialne za przygotowanie Toyoty dla Kajetanowicza i Szczepaniaka. Mistrz z Ustronia ma zatem ciągłą i bezpośrednią kontrolę nad projektem, z samochodem i siedzibą zespołu dostępną na wyciągnięcie ręki, gdzie dotrze po kilkudziesięciu minutach jazdy. Kajto ma nowy zespół, nowy samochód i… tak mi się wydaje, zupełnie nową energię. Bardzo mi się podoba to, co dzieje się w ostatnim czasie wokół tego teamu.

Rajd Safari to dobre miejsce dla Kajetanowicza

Warto podkreślić, iż Kajetanowicz i Szczepaniak mają bardzo dobre wspomnienia z Kenii. Do tej pory wizytowali tam trzykrotnie… i za każdym razem wygrywali swoją klasę. Dodajmy, iż robili to w niezwykle przekonujący sposób, notując przynajmniej kilka minut przewagi nad kolejnym duetem. Ta prędkość na Sawannie połączona z doświadczeniem sprawiają, iż Polacy muszą być zaliczani do grona faworytów w klasie WRC 2 Challenger w nadchodzący weekend.

fot. Kajto.pl

Oczywiście z tyłu głowy zawsze trzeba mieć fakt, iż jest to rajd nowości. Pierwszy raz w nowym samochodzie, pierwszy raz z nowym zespołem i pierwszy raz na nowych oponach. Od 2014 roku Kajto regularnie jeździł na oponach Pirelli, natomiast tym razem będzie to nowy, jedyny i wyłączny dostawca opon do WRC, czyli Hankook. Warto zauważyć, iż Kajetanowicz i Szczepaniak nie są jedyną polską załogą, która wystartuje w tej imprezie. Na pokładzie Skody Fabii RS Rally2 trudy Rajdu Safari pokonywać będą Daniel Chwist i Kamil Heller.

Najdłuższy rajd WRC od lat

Warto podkreślić, iż Rajd Safari 2025 będzie najdłuższą rundą Rajdowych Mistrzostw Świata od czasu Rajdu Monte Carlo 2018. Wówczas na zawodników czekało 388 kilometrów odcinkowych, zaś w tym roku w Kenii jest to dystans równy 384 kilometrom oesowym. Promotor WRC wspominał o tym, iż rajdy coraz częściej mogą nawiązywać do swojego pierwotnego charakteru i mogą się od siebie różnić. Na takiej zasadzie Safari może trwać od środy do niedzieli i liczyć 384 km rywalizacji… a Sardynia może… ot, trwać od piątku do niedzieli i liczyć 266 km oesowych, jak w zeszłym roku.

fot. Kajto.pl

Już jutro, czyli w środę o godzinie 8:01 rozpocznie się odcinek testowy przed 3. rundą WRC. W czwartek na zawodników czekają kolejne aktywności – oficjalny start oraz dwa pierwsze odcinki specjalne. Następnie cały piątek, sobota i niedziela. Łącznie 21 odcinków specjalnych o długości dokładnie 384 kilometrów i 860 metrów. Zwycięzców poznamy w niedzielę w okolicach godziny 13:30. Wówczas to kończył będzie się Power Stage Hell’s Gate.

Harmonogram Rajdu Safari

OS Nazwa Długość Godzina
Czwartek, 20 marca
1 SS Kasarani 4.76 km 11:05
2 Mzabibu 1 8.27 km 14:43
Piątek, 21 marca
3 Camp Moran 1 31.40 km 05:28
4 Loldia 1 19.11 km 06:56
5 Kengen Geothermal 1 13.18 km 08:09
6 Kedong 1 15.10 km 09:02
7 Camp Moran 2 31.40 km 11:45
8 Loldia 2 19.11 km 13:13
9 Kengen Geothermal 2 13.18 km 14:26
10 Kedong 2 15.10 km 15:19
Sobota, 22 marca
11 Sleeping Warrior 1 26.97 km 06:35
12 Elmenteita 1 17.31 km 07:35
13 Soysambu 1 28.97 km 08:33
14 Sleeping Warrior 2 26.97 km 13:05
15 Elmenteita 2 17.31 km 14:05
16 Soysambu 2 28.97 km 15:03
Niedziela, 23 marca
17 Mzabibu 2 8.27 km 04:42
18 Oserengoni 1 18.33 km 05:53
19 Hell’s Gate 1 10.53 km 07:05
20 Oserengoni 2 18.33 km 09:56
21 Hell’s Gate 2 10.53 km 12:15
Idź do oryginalnego materiału