Jon Jones walczy o miejsce w karcie walki gali UFC w Białym Domu. Wypuścił promo [WIDEO]

2 godzin temu


Były mistrz wagi półciężkiej i ciężkiej UFC oraz żywa legenda światowego MMA – Jon Jones ciągle walczy o miejsce w karcie walk gali UFC w Białym Domu.

Co prawda na początku roku Jones ogłosił zakończenie kariery w MMA, zamiast bronić swojego tytułu mistrza wagi ciężkiej w starciu z Tomem Aspinallem. Jednak niedługo potem, gdy organizacja UFC zapowiedziała, iż w 2026 roku planuje zorganizować galę na trawniku Białego Domu, by uczcić 250-lecie Stanów Zjednoczonych, Jones postanowił rękawice z kołka odwiesić.

Teraz robi wszystko, by uwzględniono go w karcie walk gali UFC w Białym Domu.

  • ZOBACZ TAKŻE: KSW po raz czwarty w Radomiu! Albert Odzimkowski wraca do domu

Jon Jones walczy o miejsce w karcie walki gali UFC w Białym Domu

Perspektywa tak spektakularnego wydarzenia sprawiła, iż Jones zaczął zabiegać o miejsce na tej karcie, jednak prezes UFC, Dana White, jak dotąd nie wykazał zainteresowania jego powrotem, sugerując iż ten w przeszłości zbyt często wypadał z ważnych gal amerykańskiego giganta.

Były mistrz wagi półciężkiej i ciężkiej nie daje jednak za wygraną i w środę opublikował w swoich mediach społecznościowych spot reklamowy, w którym przekonuje, iż jego udział w gali ma sens. W podpisie pod nagraniem napisał:

„To po prostu ma sens. Najlepszy kraj na ziemi 🤝 najlepszy zawodnik na ziemi.”

W materiale wideo Jones mówi:

„Latem 2026 roku Ameryka będzie obchodzić swoje 250-lecie i nie mógłbym być bardziej dumny z bycia Amerykaninem. Kocham ten kraj, ludzi, obietnicę, walkę. To państwo zostało zbudowane na odwadze i konflikcie, na wierze w to, iż możemy zmierzyć się z największymi i najodważniejszymi i wyjść z tego zwycięsko. Tak właśnie żyłem całe życie.

Nie mogę przestać myśleć o tym, iż najlepszym sposobem na uczczenie ducha Ameryki byłoby pokazanie jej wojowniczego charakteru przez najlepszych zawodników, którzy reprezentują ten kraj. By przypomnieć światu, kim jesteśmy. Nie tylko narodem słów, ale narodem wojowników. Może w jakimś kultowym miejscu… a może na czyimś znanym trawniku. Wiem jedno – jestem gotowy, pełen energii i determinacji.”

A Wy chcielibyście Jona Jonesa na gali UFC w Białym Domu?

Idź do oryginalnego materiału