Joanna Modrzewska i jej zwariowany sezon 2022, uwieńczony wielkim sukcesem! Wywiad

1 rok temu
Zdjęcie: Joanna Modrzewska Enduro Women fot. rally zone


Joanna Modrzewska to min. wicemistrzyni Polski w Rajdach Baja, zdobywczyni drużynowego, trzeciego miejsca w Mistrzostwach Europy Enduro kobiet w 2017 i 2018 roku oraz II wicemistrzyni w Mistrzostwach Europy Baja 2019, w kategorii kobiet. Sezon 2022 był dla niej przełomowy, ponieważ epizodyczny start na Bliskim Wschodzie zapoczątkował serię zdarzeń, które doprowadziły ją do największego osiągnięcia Polek w rajdach Baja – wicemistrzostwa w Pucharze Świata FIM!

Joanna Modrzewska i jej zwariowany sezon 2022, uwieńczony wielkim sukcesem!

Ubiegły sezon zaowocował świetnymi wynikami i tytułem wicemistrzowskim w Rajdach Baja. Spodziewałaś się tego?

Tak szczerze, to od początku ten sezon był lekko zwariowany. Jakby mi ktoś powiedział, tak 4 miesiące przed nim, iż pojadę na Bliski Wschód się ścigać – to bym powiedziała, iż zwariował! (śmiech) Do wspólnych startów namówiła mnie koleżanka Sarah Khuraibet z Kuwejtu, która najlepiej motywowała i pomagała mi dopiąć wszystko na ostatni guzik.

Sam start w Katarze był dla mnie wielkim przeżyciem i miał to być raczej jednorazowy epizod, żeby sprawdzić, co mogę tam pokazać. Nie wiedziałam jak to będzie na wydmach, po których nie jeździłam 6-7 lat (od czasów kontuzji). Ku mojemu zdziwieniu – poszło rewelacyjnie, wygrałam klasę kobiet już podczas pierwszego startu i bardzo wysoko uplasowałam się w generalce.

Rajdy Baja w każdym miejscu są trochę inne, np. ta katarska runda jest typowo nawigacyjna (z jazdą po roadbook’u) i przez to uważana za jedną z najtrudniejszych. Tysiące małych ścieżek na pustyni zwiodło choćby bardzo dobrych zawodników, a mi się udało, miałam mało błędów i kar.

Po takim starcie to z pewnością był apetyt na więcej?

Dokładnie! Już było wiadomo, iż teraz trzeba stanąć na głowie i pojechać jak najwięcej tych rund oraz pojawić się w grudniu na finałach, żeby zawalczyć o podium na koniec sezonu. Pojechałam w Portugalii, na Węgrzech i w Dubaju, gdzie stoczyłam ciężką batalię z bardzo doświadczoną zawodniczką Miriam Pol (ukończyła 10 Dakarów, jest obecną mistrzynią Świata w Cross Country i Pucharze Świata Baja i wygrała po raz drugi z rzędu rajd Dakar w kategorii kobiet). W ciągu sezonu wygrałam z nią chyba 2 prologi, więc… światełko w tunelu jest (śmiech). Ostatecznie zajęłam 3. miejsce podczas finałowej rundy, ale utrzymałam drugą pozycję w całym cyklu, tym samym zostając pierwszą Polką, która zdobyła tytuł mistrzowski federacji FIM.

Jakim motocyklem tam startowałaś? Jakim modelem najlepiej Ci się ściga w tak wymagających rajdach?

To dość trudne pytanie, bo w moim przypadku praktycznie każdy start był na innym motocyklu, z tego powodu, iż rozbieżność miejsc tych rajdów była duża. W Katarze pojechałam moim motocyklem Husqvarna FE 350, kolejne dwie moim drugim motocyklem Husqvarna FE 450, która zdecydowanie lepiej się sprawdza w rajdach długodystansowych.

A znowu ostatnią rundę pojechałam motocyklem pożyczonym od wspomnianej koleżanki (Sarah Khuraibet). To też była Husqvarna FE 450, ale niesamowite jest to, jak rożne są to sprzęty. Nie do końca mogłam ustawić jej motocykl pod siebie – na początku byłam przerażona, wywalałam się co drugą wydmę i straciłam swój komfort psychiczny. Okazało się, iż przednie zawieszenie było źle złożone, przez co regulacja nie dawała pożądanego efektu. Na szczęście sytuacja została opanowana.

Joanna Modrzewska Enduro Women

Joanna Modrzewska wcale nie planowała swoich startów w Pucharze Świata FIM Baja, a jednak dostała taką szansę i ją w pełni wykorzystała. Została wicemistrzynią pucharu Świata w klasie kobiet rajdów Baja, a to o krok bliżej do spełnienia marzenia o starcie w Rajdzie Dakar.

Zobacz pozostałe 26 zdjęć

Takie przygotowania i start w rundzie Baja to spore przedsięwzięcie? Kto Cię w tym wspiera najbardziej?

To prawda, to olbrzymie przedsięwzięcie i bardzo ważne było wsparcie ludzi wokół mnie, którzy zapewniali, iż damy radę! Począwszy od Sarah, która pokazała mi możliwość, od firm, które dały mi swoje wsparcie, po Polski Związek Motorowy i Komisję Kobiet, głównie w osobie Oli Knyszewskiej, która pomaga mi od lat.

Zebranie budżetu jest trudne i wiąże się też z osobistymi wyrzeczeniami. Tym bardziej cieszy mnie to, iż w tym roku będę mieć nowe firmy wspierające i może będzie lżej udźwignąć te koszty. Mogę liczyć na swoich sponsorów i patronów: Szymkówka, Moonsport, PZM, Motorex, Scott JG Sport, Sidi Rapid Motocykle, Duust, Feeria, Fundacja Sport for Future.

Czyli kontynuujesz serię startów w Rajdach Baja 2023?

Wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc ambicje na nowy sezon są duże – wszystko jednak zależeć będzie od budżetu. Na pewno mam plan, żeby zawalczyć o najwyższy stopień podium w Pucharze Świata Rajdów Baja. Chciałabym wystartować w chociaż jednej rundzie Mistrzostw Świata Cross Country, dużo trenować na wydmach i jazdę z roadbookiem, a to wszystko po to, by w przyszłym roku stanąć na starcie najtrudniejszego rajdu na świecie, czyli Dakaru.

Kondycyjnie to bardzo wymagający sport – musisz ciągle nad tym pracować? Po rajdzie bywasz wypompowana?

Oczywiście kondycja to podstawa i wiadomo… ćwiczenia, siłownia, rower. Muszę pracować i prowadzić normalne życie, więc przygotowuję się wtedy, kiedy po prostu mogę. Można mieć najlepszą technikę, ale bez kondycji daleko się nie zajedzie. Na kilkaset kilometrów dziennie, często w mało sprzyjających warunkach (błoto, zimno albo upał i burze piaskowe), trzeba mieć po prostu siłę, organizm musi być do tego dobrze przygotowany.

Sama miałam dziwne sytuacje z organizmem, np. Katarze nie miałam czasu w aklimatyzację, czułam się na zmianę osłabiona (miałam tzw. mroczki przed oczami), żeby zaraz mieć turbo energię. Na kolejne rundy już przyjeżdżaliśmy wcześniej na treningi i mogłam się przystosować. Widać było ten progres, gdy po rajdzie przez cały czas miałam siły, choć wiem, iż wytrzymałości potrzebuje więcej. Rajdy Baja to dość krótkie rajdy, Cross Country realizowane są dłużej, a Rajd Dakar to 2 tygodnie rywalizacji. Przygotowania do takiego wyzwania to ciężka, ciężka praca…

Czy ten wynik przybliży Cię do wymarzonego startu w Rajdzie Dakar? Może otworzyły się „jakieś drzwi”?

Oczywiście, start w Rajdzie Dakar to moje marzenie od lat, które raz się przybliża, a raz oddala. Chciałabym być pierwszą, polską motocyklistką, która tam wystartuje i rywalizację ukończy. Myślę, iż na pewno pomoże mi ten wynik, bo pokazałam na co mnie stać i więcej osób o mnie usłyszało. Otrzymywałam też dużo słów wsparcia od organizatorów Pucharu Świata i potwierdzenie, iż jestem gotowa na większe wyzwania.

Natomiast bez budżetu i to olbrzymiego budżetu, strategicznego sponsora, będzie bardzo ciężko. Oczywiście walczę o to i mam nadzieję, iż najbliższe miesiące pozwolą mi na to, żeby zwiększyć swoje szanse na start w Rajdzie Dakar w przyszłym roku.

Joanna Modrzewska – media społecznościowe

Zobacz film – Dubai:

Facebook: https://www.facebook.com/profile.php?id=100025134320950

Instagram:

Idź do oryginalnego materiału