Frederik Jakobsen uległ poważnemu wypadkowi podczas sobotniej rundy cyklu SEC w Bydgoszczy. Zawodnik Moonfin Malesy Ostrów Wielkopolski i Team Fjelsted doznał obrażeń w biegu siedemnastym, a zdarzenie wyglądało naprawdę groźnie. Dziś klub z Danii – Team Fjelsted – przekazał nowe informacje o stanie zdrowia swojego zawodnika.
Uderzył w bandę, trafił do szpitala
Do wypadku doszło, gdy cała stawka biegu numer 17 zjechała się do zewnętrznej części toru. Zabrakło miejsca, co doprowadziło do uślizgu Nazara Parnitskyiego i potężnego uderzenia Frederika Jakobsena w bandę. Zawodnik długo nie podnosił się z toru, a na miejsce natychmiast wezwano karetkę. Po chwili przekazano jednak pierwsze pozytywne wieści – Jakobsen był przytomny i miał czucie w kończynach. Trafił jednak do szpitala na szczegółowe badania.
Najnowszy komunikat od rodziny i klubu
Jak poinformował jego klub Team Fjelsted, a także mama zawodnika, Lene Jakobsen, stan Frederika jest stabilny. „Frederik jest w dobrym nastroju po poważnym upadku. Ma rozciętą dolną szczękę, która wymaga szycia, oraz doznał wstrząśnienia mózgu. w tej chwili czeka na kolejne badania, w tym tomografię głowy” – przekazano w komunikacie.
To dobra wiadomość, zważywszy na skalę zdarzenia i dramatyczny jego przebieg. Wciąż nie wiadomo jednak, jak długo potrwa przerwa w startach Duńczyka. Więcej informacji ma pojawić się po dokładnych wynikach badań i decyzjach lekarzy.
Problemy Ostrovii rosną
Ewentualna dłuższa absencja Jakobsena byłaby kolejnym ogromnym ciosem dla Moonfin Malesy Ostrów Wielkopolski, która już teraz walczy z poważnym kryzysem kadrowym. Z powodu kontuzji wcześniej wypadli Luke Becker i Oliver Berntzon, a bez nich drużyna z Wielkopolski nie zdobyła choćby jednego punktu bonusowego i w tej chwili zamyka tabelę Metalkas 2. Ekstraligi. Brak Jakobsena może postawić misję utrzymania w lidze pod znakiem zapytania.
