Jakub Wikłacz po wyrównanym starciu z Patchym Mixem: Po dwóch rundach wiedziałem, iż prowadzę

3 godzin temu


Jakub Wikłacz zabrał głos po naprawdę bliskim pojedynku z Patchym Mixem w swoim debiucie w UFC! Polak przyznał się do błędu.

Dziś w nocy w Las Vegas miejsce miała gala UFC 320: Ankalaev vs. Pereira. W jej trakcie byliśmy świadkami wielu fantastycznych skończeń, ale również emocjonujących pojedynków, który zwycięzcy byli wyłaniani dzięki decyzji sędziów puntkowych.

Jednym z takich starć było to z udziałem Kuby Wikłacza. Były mistrz dywizji koguciej zmierzył się z byłym czempionem Bellatora, Patchym Mixem. Patrząc na całokształt, ich potyczka była bardzo wyrównana, choć pierwsza oraz ostatnia odsłona były klarowne. Mianowicie pierwsza padła łupem naszego rodaka, z kolei ostatnia Amerykanina i to nie podlega żadnym wątpliwościom. Co natomiast z drugą? Eksperci, fani, a choćby sędziowie byli w tej kwestii podzielenie. Dwóch z trzech sędziów przyznało ją jednak „Masie”, który niewątpliwie poczynił bardzo duży krok w stronę TOP 15 dywizji koguciej UFC.

ZOBACZ TAKŻE: Daniel Cormier widział to inaczej! Buczy i mówi, iż Mix wygrał z Wikłaczem na UFC 320

Co o tak bliskim pojedynki myśli sam Jakub? Reprezentant „Czerwonego Smoka” podzielił się tym w trakcie krótkiej konferencji prasowej poświęconej właśnie jego osobie:

Czuję się świetnie fizycznie, choć mentalnie wiem, iż mogło być lepiej. Wygrałem, ale popełniłem kilka błędów, a szczególnie w trzeciej rundzie. Mimo to, cieszę się, iż mogłem reprezentować Polskę i zwyciężyć w debiucie UFC. (…) Po dwóch rundach wiedziałem, iż prowadzę. Trafiałem go na korpus, na głowę, próbowałem też poddań. Może za bardzo zaufałem swojej gilotynie – to był błąd, ale taki już jestem.

We wtorek czeka nas aktualizacja rankingów UFC. Czy ujrzymy wśród nich nazwisko Wikłacz? Pamiętajmy, iż Mix mimo wszystko jest bardzo dużym nazwiskiem, a na debiut dostał on zawodnika z TOP 10.

Idź do oryginalnego materiału