Nassourdine Imavov awansował na drugą lokatę rankingu UFC w dywizji średniej, a dwóch zawodników zdołało wejść do zestawienia nie tocząc walki na ostatnich galach.
Gala UFC w Rijadzie przyniosła szereg zmian w rankingu kategorii średniej. prawdopodobnie sytuacja wyglądałaby inaczej gdyby zwycięstwo odniósł Israel Adesanya jednak wygrana notowanego niżej Nassourdine’a Imavova sprawiła, iż ruszyło domino konsekwencji.
Nassourdine Imavov awansował na drugą pozycję rankingu. Oznacza to awans Francuza o trzy pozycje. Israel Adesanya spadł na czwartą lokatę, tuż za Khamzata Chimaeva. O pozycję niżej osunął się również Robert Whittaker, który zajmuje aktualnie piąte miejsce.
Na siódmą lokatę wskoczył Jared Cannonier natomiast na ósmą pozycję spadł Marvin Vettori. Obaj zawodnicy stoczą walki w pierwszym kwartale 2025 roku, więc w niedalekiej przyszłości ich pozycje mogą się poprawić lub zdecydowanie pogorszyć.
Dana White chciał zmian w prowadzeniu rankingu i rozsądnych przetasować na pozycjach w top 15. Pytanie czy właśnie o to chodziło szefowi UFC, gdyż Michel Pereira zanotował awans o dwa miejsca bez toczenia pojedynku. Jeszcze ciekawiej wygląda sytuacja za plecami Brazylijczyka, gdyż Roman Kopylov i Bo Nickal zameldowali się na lokatach 14 i 15 bez walki.
Oczywiście odnośnie Rosjanina należy pamiętać o tym, iż walczył on na początku stycznia jednak dziwne, iż dopiero teraz, ze sporym opóźnieniem wskoczył do czołowej piętnastki dywizji średniej. Amerykanin Nickal nie walczył od listopada, więc w przypadku tego zawodnika chyba chodzi o budowanie gruntu pod promocję jego kolejnej walki.
