Hampel mógł reagować wcześniej. Tego najbardziej żałuje

speedwaynews.pl 4 godzin temu

Jarosław Hampel to zdecydowana ikona żużlowego świata, której będzie bardzo brakować. Popularny „Mały” przez lata rozpieszczał nas swoimi umiejętnościami, przekuwając to na dwa srebrne medale IMŚ. Gdziekolwiek się pojawiał, zawsze odciskał piętno. Tegoroczny sezon był dla niego sporym zjazdem formy względem zeszłorocznego. Zakończył on rozgrywki ze średnią 1,474 punktu na bieg, co jest zdecydowanym spadkiem. Jak sam przyznaje dla klubowych mediów Falubazu, z perspektywy czasu spróbowałby zmian z tunerem silników.

Powoli już analizowałem pewne kwestie związane z tym sezonem. Na pewno, z perspektywy czasu, zdecydowanie wcześniej postawiłbym na zmianę sprzętu, być może tunera, być może wcześniej powinienem próbować innych rozwiązań tunerskich. Może właśnie to pomogłoby mi znaleźć punkt odniesienia do tego, na czym ścigałem się w tym roku. To jest element, który mógłbym rozegrać inaczej – podkreślił Hampel.

Ważne wspomnienie

Choć sezon nie był usłany różami, z pewnością Hampel świetnie się poczuł po przerwaniu serii porażek przeciwko PRES Grupa Deweloperska Toruń. Jak sam przyznaje, pozwoliło to zielonogórzanom nieco odetchnąć i nabrać optymizmu na dalszą część sezonu.

Na pewno meczem, który poprawił nasze nastroje i morale w zespole był ten pierwszy wygrany po czterech początkowych porażkach. To było spotkanie z Toruniem. Po serii porażek pokonaliśmy bardzo mocnego rywala, bo dziś widzimy, iż Toruń bardzo ambitnie walczy o finał. Ten mecz pokazał nam, iż nasze szanse nie są stracone i o play-off mogliśmy jeszcze wtedy zawalczyć.

Hampel nie będzie bezczynnie leżał

Przede wszystkim Jarosław Hampel ma teraz więcej możliwości. Dodatkowo może zostać trenerem, menedżerem… Ścieżek jest wiele, ale dla niego liczy się w tej chwili lekki odpoczynek oraz realizacja innej pasji.

Choć sezon się dla nas skończył, to jeszcze trochę obowiązków sportowych i pozasportowych mam. Ale na pewno po tak trudnym, naprawdę bardzo trudnym dla mnie sezonie znajdę czas na odpoczynek, na moje największe hobby, czyli nurkowanie. To przede mną, a jeszcze teraz mam pewne sprawy do załatwienia – podkreśla. – Podjąłem decyzję o zakończeniu kariery, ale po tylu latach w sporcie zawsze pozostało coś do zrobienia. To była trudna decyzja, ale teraz już jestem z nią oswojony. Na dłuższe podsumowanie przyjdzie jeszcze czas, ale teraz z tego miejsca chcę szczególnie podziękować zielonogórskim kibicom za niesamowity doping i wsparcie przez te lata, kiedy jeździłem w Falubazie.

Idź do oryginalnego materiału