Gwiazdor Falubazu o wakacjach. To było dla niego najważniejsze

speedwaynews.pl 1 godzina temu

Sezon żużlowy w Europie na dobre zakończył się niespełna dwa miesiące temu. W tym czasie wielu zawodników postanowiło udać się na zasłużone wakacje. Podobny krok poczynił Leon Madsen. Duńczyk w rozmowie z Radiem Index mówi, już niedługo zaczyna przygotowania do kolejnych rozgrywek i nie może się doczekać momentu, gdy wróci na tor.

– Relaksuje się. Teraz, tuż po sezonie zawsze bierzemy sobie trochę wolnego z kalendarza, żeby odpocząć i naładować baterie, zanim zaczniemy przygotowania do nowego sezonu. A to już adekwatnie za rogiem. Zaraz się za to zabierzemy. W zasadzie to już zaczynam tęsknić za motocyklem. Powoli nie mogę się doczekać sezonu. Tak to już jest. Kiedy kończy się sezon, nie możemy doczekać się wakacji, ale nie mija dużo czasu i znowu zaczynamy tęsknić. I ja już nie mogę się doczekać przyszłego roku. Zespół wygląda ekscytująco i myślę, iż to będzie interesujący sezon – zapowiada.

Madsen na wakacyjną podróż postanowił udać się do Miami. Jego wybór padł na to miejsce głównie ze względu na temperaturę. w tej chwili niczym szczególnym nie są tam wartości przekraczające 25 stopni Celsjusza i dla Duńczyka to kryterium było najważniejsze.

Co mogę powiedzieć? Świetne miejsce. Temperatura trochę lepsza niż tutaj w Polsce i w Danii. Naładowałem baterie i teraz wróciliśmy do domu i jak mówiłem, zaczynamy skupiać się na nowym sezonie – przyznaje w rozmowie z Radiem Index

Miał bardzo dobrą współpracę z trenerem

W przerwie międzysezonowej doszło do sporych roszad w Zielonej Górze. Z klubem nieoczekiwanie pożegnał się dotychczasowy szkoleniowiec, Piotr Protasiewicz. Była to decyzja, która wstrząsnęła całym zielonogórskim środowiskiem, wszak Protasiewicz jest jedną z legend żużla w tym mieście. Władze kluby postanowiły postawić na to samo. Tak o to nowy sztab szkoleniowy będą tworzyć równie dobrze znani w Zielonej Górze Grzegorz Walasek (pierwszy trener) oraz Aleksander Janas (dyrektor ds. sportowych)

To trudne pytanie. Miałem bardzo dobrą współpracę z „Pepe” (Piotrem Protasiewiczem – dop. red.), ale to nie była moja decyzja, więc nie mogę nic na ten temat powiedzieć. kooperacja była dobra, ale teraz jest „Greg” (Grzeogrz Walasek – dop. red.) i nie mogę się doczekać pracy z nim – stwierdza.

Sam Madsen nie chce się wypowiadać na temat celów drużyny na przyszły sezon, ale zapowiada z dozą pewności, iż Falubaz zbudował bardzo interesujący skład. W zespole Grzegorza Walaska są oprócz Madsena: Przemysław Pawlicki, Andrzej Lebiediew, Dominik Kubera, Damian Ratajczak, czy Oskar Hurysz. Brakuje tutaj klasowego zawodnika U24, ale Duńczyk przyznaje, iż będzie to interesujący sezon i liczy na miejsce w czołowej czwórce.

– To musisz zapytać „Grega”, jaki jest cel na przyszły rok, ale tak jak powiedziałem, mamy bardzo ekscytującą drużynę i myślę, iż to będzie interesujący rok. A gdzie nas to zaprowadzi w tabeli? Nie wiem, złoto, srebro, brąz, zobaczymy. Są pewnie cztery bardzo mocne zespoły i my jesteśmy jednym z nich, ale zdecydowanie najfajniej jest być tam na górze – zakończył.

Leon Madsen
Idź do oryginalnego materiału