Drużyny z Torunia, Wrocławia i Lublina od 3 sezonów nie zeszły z podium PGE Ekstraligi. Patrząc na przyszłosezonowe kadry zespołów i w tym roku wspomniana trójka jest faworytem do medali.
Podobnie jak w poprzednich latach Pres Grupa Deweloperska Toruń, Betard Sparta Wrocław i Orlen Oil Motor Lublin zbudowały silne składy. Według wielu to właśnie między tymi drużynami mają zostać medale przyszłorocznych rozgrywek PGE Ekstraligi. Nie brakuje jednak chętnych, by pokrzyżować plany faworytom.
Żużel. Prezydent Gorzowa zareagował! „Będziemy to weryfikować”
Żużel. Dlatego Stal rozstała się z Broszko! Jest oświadczenie!
Ekipy z Grudziądza, Zielonej Góry i Leszna mają chrapkę przede wszystkim na udział w fazie play-off, a walka między nimi zapowiada się emocjonująco. Ryszard Dołomisiewicz nie ukrywa, iż najważniejsze w rundzie zasadniczej będą mecze z czołówką. Urwane im punkty mogą przedłużyć szansę na medal Drużynowych Mistrzostw Polski.
– Nie jest tajemnicą, iż takiego parcia i otwartych deklaracji, jakie padły we Wrocławiu już żaden kibiców nie słyszał dawno. Wszyscy wiemy, iż 3 drużyny ostrzą sobie zęby na tytuł Drużynowego Mistrza Polski, a miejsce jest jedno. Która z drużyn dołączy do tego grona i zawalczy do play-off? Generalnie z racji punktów to każda z tych drużyn będzie walczyła o każdy z ich, by załapać się do TOP 4. GKM, Unia i Falubaz mogą sprawić niejedną niespodziankę. Grudziądz to zrobił w tym roku, wygrywając w Zielonej Górze i Częstochowie. Później nie było już tak wesoło. Wiadomo, iż inne było już podejście i w meczach o brąz nie odegrali większej roli, ale to już nie było ważne. To był taki moment, gdy z każdego zeszło powietrze, a Wrocław był bardzo dobrze dysponowany. Te trzy drużyny wiodące będą miały olbrzymi wpływ na to, która z nich padnie ofiarą potrzeby pozyskiwania punktów, żeby zapewnić sobie stabilniejszą pozycję – ocenia nasz rozmówca.
Żużel. Dlaczego Holder nie dał się skusić Włókniarzowi? To zdecydowało!
W tych zespołach nie brakuje światowej klasy zawodników, którzy są w stanie pociągnąć drużynę do sprawienia niespodzianki. Czy któraś z ekip walczących o czwarte miejsce w play-off jest w stanie wyrzucić z podium, którą z faworyzowanych ekip?
– Oczywiście może się tak stać, bo nie wszystko da się przewidzieć. Wystarczy, iż jeden czy drugi zawodnik spocznie na dotychczasowych posunięciach organizacyjnych i prześpi ten temat. Z drugiej strony też wystarczy, iż ktoś z tych teoretycznie słabszych drużyn zacznie szukać czegoś nowego i trafi. Takie rzeczy trzeba brać pod uwagę, bo żaden z zespołów nie pozwoli sobie, by odpuszczać jazdę o play-off, mimo iż na niektórych nikt nie stawia – stwierdził Ryszard Dołomisiewicz.

1 godzina temu














