Jak co roku, wielu zawodników debiutuje w rozgrywkach ligowych w naszym kraju. w okresie 2025 były aż 33 takie nazwiska. Wielu z nich odgrywało minimalne role w swoich drużynach, ale nie brakowało takich, którzy wielokrotnie dawali powody do euforii swoim kibicom. Zapraszamy na mini cykl opisujący każdego ligowego debiutanta w tym sezonie.
Część 1. dostępna TUTAJ.
Część 2. dostępna TUTAJ.
Paweł Sitek (87 pkt, 8 bonusów, 60 startów, średnia 1,583)
Paweł Sitek rozpoczął debiutancki sezon najlepiej jak mógł, bowiem w pierwszym wyścigu w karierze zanotował pewne zwycięstwo, a w drugim starcie pokonał po kapitalnej walce Kennetha Bjerre. Już wtedy było pewne, iż w tym zawodniku drzemie ogromny potencjał, który udowadniał w dalszej części sezonu. Domowe spotkanie z H. Skrzydełka Orłem Łódź zakończył z pierwszym w życiu kompletem, a dalej pokazywał się z coraz lepszej strony. W starciu na własnym torze z Texom Stalą Rzeszów odjechał najlepszy mecz w karierze i wywalczył 14 punktów w sześciu startach. W dalszym sezonie dalej będzie reprezentował Ostrowskie barwy.
Marcel Juskowiak (34 pkt, 7 bonusów, 34 starty, średnia 1,206)
Wychowanek leszczyńskiego klubu w ostatnim sezonie reprezentował barwy Ultrapur Startu Gniezno. Był tam doparowym Patryka Budnika. Trzeba przyznać, iż wywiązywał się z tej roli i przywoził bardzo ważne punkty dla swojej drużyny. Najlepiej spisał się w spotkaniu w Krakowie, gdzie w czterech Starach przywiózł 6 punktów i bonus.
Mikołaj Krok (8 punktów, 3 bonusy, 20 startów, średnia 0,550)
Etatowy „kevlar” Gezet Stali Gorzów Wielkopolski. Zespół z województwa lubuskiego w tym sezonie postawił na brak zawodnika U24 i w składzie był wystawiany junior, który najczęściej był zmieniany przez podstawowy duet młodzieżowców. Krok jadąc jako U24 szanse otrzymywał sporadycznie i bardzo często trafiał na trudne biegi, więc nie udawało mu się zdobywać punktów. W momencie kontuzji Huberta Jabłońskiego najczęściej był podstawowym juniorem Stali i wtedy odjechał najlepszy mecz w karierze, gdy przeciwko Betard Sparcie Wrocław zdobył 4 punkty i 3 bonusy. Udało mu się to osiągnąć przy splocie szczęśliwych okoliczności, ale wynik idzie w świat.
Jakub Breński (4 punkty, 0 bonusów, 8 startów, średnia 0,500)
Breński w minionym sezonie ścigał się dla Pronergy Polonii Piła i pełnił w tym roku okazjonalną rolę. Wystąpił w trzech spotkaniach i odjechał tam osiem wyścigów. Zanotował w nich interesujący dorobek, bo cztery razy był trzeci i cztery razy był czwarty.
Igor Gryzło (1 punkt, 0 bonusów, 7 startów, średnia 0,143)
Igor Gryzło w tarnowskiej unii pełnił podobną rolę, co Krok w Stali, czyli najczęściej był zmieniany przez juniorów, gdy był zawodnikiem U24. Szanse dostawał jedynie w końcówce sezonu i najczęściej nie udawało mu się zdobywać punktów. Jedyny raz udało mu się przywieźć jakąkolwiek zdobycz w 14. biegu meczu play-down w Poznaniu, jednak był to punkt na koledze z pary.
Damian Miller (0 punktów, 0 bonusów, 2 starty, średnia 0,000)
Damian Miller dostał w tym sezonie szansę jednego ligowego występu. W meczu rundy zasadniczej w Lublinie, Bayersystem GKM Grudziądz rywalizował bez swoich dwóch podstawowych juniorów, Kacpra Łobodzińskiego i Kevina Małkiewicza. Wtedy w ich miejsce wystąpili Miller oraz Jan Przanowski. Miller po dwóch biegach zakończył swój udział w tym meczu i zmienił go potem Jan Przanowski.
Eryk Farański (0 punktów, 0 bonusów, 2 starty, średnia 0,000)
Zawodnik Falubazu przez większość sezonu był kontuzjowany, ale udało mu się odjechać jeden i jak dotąd jedyny mecz w karierze. W połowie lipca kontuzji uda doznał Oskar Hurysz i ze względu na uraz Farańskiego, Falubazowi po prostu zaczynało brakować zawodników w kadrze. Wtedy do Zielonej Góry trafił Gracjan Szostak, jednak ciężko powiedzieć, by on sobie poradził w PGE Ekstralidze. W momencie powrotu Farańskiego, to on wskoczył do składu na mecz fazy play-down w Rybniku, ale tam przywiózł dwa zera, a w trzecim starcie zmienił go Damian Ratajczak. Na ostatnie spotkanie sezonu dla Falubazu powrócił już Oskar Hurysz, przez co zabrakło miejsca w składzie dla Farańskiego.
Damian Miller














